tag:blogger.com,1999:blog-41294513513038823502024-03-13T17:05:17.890+01:00Just. dba o włosyJUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.comBlogger19125tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-19208727142247302222016-11-29T22:10:00.001+01:002016-11-29T22:13:07.174+01:00Przygotowanie do aparatu ortodontycznego, jego wybór i założenie. Jak to było u mnie. ;)Cześć!<br />
<br />
Ja do założenia aparatu ortodontycznego przygotowywałam się pół roku. Aparat ortodontyczny był w moim przypadku koniecznością, mimo że był kompletnie nieplanowany i niespodziewany. Możecie tylko sobie wyobrazić moją minę, gdy dowiedziałam się, że muszę mieć aparat ortodontyczny, aby móc później wstawić sobie implanty... i czy w ogóle cokolwiek, jeżeli ma to ładnie wyglądać i być na lata. <br />
Byłam bardzo niezadowolona, bo aparat to notabene bardzo drogi wydatek. No ale stało się, jestem zadrutowana ;) Tak miało być jak widać! ;)<br />
<br />
Tak więc... do założenia przygotowywałam się pół roku. Wybór ortodonty nie był łatwy, dlatego na spokojnie między czasie leczyłam zęby i szukałam ortodonty któremu całkowicie zaufam. Przed założeniem aparatu, <b>wszystkie zęby muszą być wyleczone,</b> a na dwa dni przed dodatkowo wykonany <b>scaling ( ściągniecie kamienia) i piaskownie zębów (ściągniecie przebarwień)</b>. Pierwszy zabieg możemy wykonać w ramach NFZ, natomiast za drugi musimy zapłacić.<br />
<br />
Wybór aparatu jest kwestią indywidualną i najczęściej sami decydujemy o tym jaki aparat chcemy. Ja postawiłam na metalowy samoregulujący typu Damon. Jest droższy od aparatu z ligaturami (gumkami), ale nie wymaga co miesięcznej kontroli i czas leczenia najczęściej skraca się o pół roku.<br />
<br />
<b>Aparat założyłam 8.11.2016 roku i trwało to 1h 15 minut ;)</b> Miałam zakładany aparat na oba łuki. W trakcie zakładania trzeba wykazać się cierpliwością, choć mówiąc szczerze czas zleciał mi bardzo szybko. Sam zabieg nie był bolesny, choć specyficzny. To ciekawe i inne doświadczenie, którego mam nadzieję nigdy więcej nie doznać ;) Przed samym założeniem zostały mi jeszcze zrobione zdjęcia profilowe, ale też samej jamy ustnej, aby móc monitorować jej przemianę.<br />
<br />
Takie zdjęcia dla siebie zrobiłam sobie i ja we własnym zaciszu. ;)<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-h5slmGCKUm4/WD3szfiG2kI/AAAAAAAAIbM/rrUoi9-xWWQW8t2rUAuqkDVTprZEWgD8ACLcB/s1600/DSC_2427.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-h5slmGCKUm4/WD3szfiG2kI/AAAAAAAAIbM/rrUoi9-xWWQW8t2rUAuqkDVTprZEWgD8ACLcB/s1600/DSC_2427.JPG" /></a></div>
<br />
Tak jak widać na powyższym zdjęciu mam braki zawiązków zębowych. Po jednej stronie zostały szczątki zębowe, które muszą pozostać do końca leczenia i do momentu implantacji. Natomiast po drugiej stronie widać mleczny ząb, który ledwo wisi i pewnie wyleci za jakiś czas. W tych miejscach nie ma oczywiście zamków, a od jedynki do trójki zawieszone są sprężyny.<br />
Na zdjęciu widać też, że jedna jedynka ma brzydki kształt, to efekt roboty dentystki. Obawiam się, że jedynka też będzie to poprawy estetycznej.<br />
<br />
To by było na tyle ;)<br />
<br />
Pozdrawiam Was i do następnego posta!! ;)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-shLyFT4Xjf8/VU0v2nX2p_I/AAAAAAAAH9I/FhtqZ80Bw2sUK_T5x_YfiA_G4aok9OELQCPcB/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="39" src="https://3.bp.blogspot.com/-shLyFT4Xjf8/VU0v2nX2p_I/AAAAAAAAH9I/FhtqZ80Bw2sUK_T5x_YfiA_G4aok9OELQCPcB/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<br />JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-3461930985241897682016-11-11T19:50:00.000+01:002016-11-11T19:51:41.937+01:00ZAŁOŻYŁAM APARAT ORTODONTYCZNY!!! Moja wada - progenia, zgryz krzyżowy i brak zawiązków zębowych.<br />
Zdrowe, ładne i białe zęby są niekwestionowaną wizytówką człowieka. Wygląd uzębienia wpływa na stan samopoczucia, atrakcyjność i pewność siebie. Nie każdemu z nas jednak wyrastają piękne i zdrowe zęby.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-pLYOclasXKQ/V4VJM8RH78I/AAAAAAAAIXQ/ISIo64_P9nouvAkoY1PW7vVjeSRTa3K7ACLcB/s1600/viscardi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-pLYOclasXKQ/V4VJM8RH78I/AAAAAAAAIXQ/ISIo64_P9nouvAkoY1PW7vVjeSRTa3K7ACLcB/s1600/viscardi.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
I ja właśnie należę do tej grypy osób, których natura nie chciała obdarzyć cudownym uzębieniem i muszę dużo się nasilić, aby było jako tako. Dlatego zdecydowałam się na leczenie ortodontyczne ;) <b>W sumie aparat stały noszę już 3 dni.</b> Jest na razie nieciekawie, ale z każdym dniem przyzwyczajam się coraz bardziej i jest lepiej :)<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ten post jest bardzo osobisty, obnaża mój bardzo poważny kompleks. Czekaja mnie wiele ważnych decyzji w sprawie mojego uzębienia ;). Nie mam jednak ochoty dłużej milczeć i dusić to w sobie. Uznałam, że Internet jest najlepszym miejscem na wylanie swoich żalów ;) <b>Szukałam w sieci przypadków podobnych do moich, ale takie samego nie znalazłam</b>, także jestem rodzynkiem ;) Ale zacznijmy po kolei...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Będąc dzieckiem miałam bardzo piękne, równe mleczne ząbki. Wszyscy dentyści, lekarze, rodzina byli pod ogromnym wrażeniem. Pierwsze schody zaczęły się w wieku 11-12 lat. Stałe zęby szły krzywo, jedne pod drugim. Dlatego niedługo później moja mama zabrała mnie do ortodonty. Leczyłam się ortodontycznie około 3 lat za pomocą aparatu wyjmowanego. Wtedy to też dowiedziałam, że<b> nie mam zawiązków stałych, drugich, górnych siekaczy, potocznie mówiąc górnych dwójek </b>;) Ortodontka postanowiła zostawić zęby mleczne i nie ingerować w leczenie przodu, bo mogłoby to spowodować wypadnięcie mlecznych zębów, a to z kolei pociągałoby rozjechanie się stałych jedynek. Reszta zębów została ustawiona jak należy. Lekarz uznał, że w przyszłości zrobię sobie na miejsce mlecznych zębów implanty, a tym czasem mam dbać o to, aby mleczaki były jak najdłużej.</div>
<div style="text-align: justify;">
I rzeczywiście zęby mleczne są ze mną bardzo długo, bo jakby nie patrzeć około 15 lat od ukończenia leczenia ortodontycznego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W końcu jednak mleczny ząb postanowił po prostu ze starości pęknąć ;) Odbudowywałam go kilka razy, ale ponieważ pęknięcie było dość spore, to nie mógł pełnić swojej przydatnej funkcji, a jedynie tą estetyczną i nietrwałą. Jak łatwo się domyśleć większość swojego życia musiałam posiłki kroić na mniejsze części i wrzucać do buzi, bo o rwaniu posiłków nie było mowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
W końcu udało mi się uzbierać kwotę na implanty, a choć są co raz popularniejsze, to wciąż kosztują na prawdę sporo. Wybrałam się na konsultacje i odesłano mnie do ortodonty, ze względu na <b>mój krzyżowy zgryz.</b> Implantacja wyklucza jakiekolwiek późniejsze ingerencje w przysuwanie, a tym upiększanie swoich zębów u ortodonty. Pan chirurg uznał, że dobrze by było najpierw zrobić porządek w zgryzie, a potem decydować się na implanty. Trochę mnie zaskoczył, bo nie sądziłam, że mam coś nie tak ze zgryzem. Miałam jednak świadomość, że od czasu kiedy zaczęły wyrastać mi ósemki (wszystkie musiałam usnąć) co nieco zęby poprzesuwały się. </div>
<div style="text-align: justify;">
Posłuchałam i poszłam. W sumie <b>odwiedziłam trzech ortodontów i każdy z nich mnie załamał. </b>Okazało się, że <b>wyleczenie mnie ortodontyczne jest niemożliwe bez operacji chirurgicznej. </b>Dowiedziałam się, że posiadam<b> wadę szkieletową szczęki</b>, mianowicie zbytnie<b> wysunięcie żuchwy (progenia) i niedorozwój szczeki</b>. Mimo zaburzeń w w obrębie narządu żucia, zęby dążą do optymalnych kontaktów, aby jak najlepiej pełnić swoją funkcję, tym samym dochodzi do ich przekrzywiania, przesuwania itd. Operacja miałaby polegać na skróceniu żuchwy poprzez wycięcie jej fragmentów oraz powiększenie szczęki. Tej wady szkieletowej u mnie tak nie widać, ponieważ na przestrzeni lat nastąpiło doskonałe przystosowanie, kosztem jednak <b>prawego stawu w szczęce, który na chwilę obecną przeskakuje</b> (przy szerszym otworzeniu buzi słuchać charakterystyczny trzask). To z kolej powoduje <b>asymetrię między górną i dolną szczęką</b>. Niestety wypadałoby uratować ten staw, gdyż tak pozostawiony w przyszłości może powodować bóle głowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nieprawidłowy rozwój szkieletowy powoduje, że górne zęby są pochylone bardziej do przodu, ewentualna ich korekta, a więc postawienie do pionu spowoduje, że wpadną za dolne zęby, a to zawdzięczam progenii, czyli zbyt wysuniętej żuchwie. Dodatkowo brakuje trochę miejsca na implanty, więc trzeba trochę poszerzyć luki. W takim stanie nikt raczej nie zdecydowałby się na zrobienie implantów, gdyż musiałby być wykonane pod sporym nachyleniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dwie ortodontki dodatkowo zaproponowały mi<b> leczenie kompensacyjne</b>, nie będzie to wyleczenie, ale poprawienie warunków zgryzowych. Wówczas nie musiałbym decydować się na operację, ale wtedy muszę być świadoma, że idealnie nie będzie. Dodatkowo bardzo możliwe, że będzie trzeba <b>usunąć dolne zęby przedtrzonowe.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-B5SVrlYTdqM/V4VMBvaaslI/AAAAAAAAIXc/py5HNrvqdNceOtGY30s4s6DDg055NrCOQCLcB/s1600/progenia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-B5SVrlYTdqM/V4VMBvaaslI/AAAAAAAAIXc/py5HNrvqdNceOtGY30s4s6DDg055NrCOQCLcB/s1600/progenia.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-M6slfLVEupQ/V4VMBy1XjiI/AAAAAAAAIXg/t4TBLaKV_Ck3CPrTvJ6sosYWaE9SUQ0OACLcB/s1600/progenia2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-M6slfLVEupQ/V4VMBy1XjiI/AAAAAAAAIXg/t4TBLaKV_Ck3CPrTvJ6sosYWaE9SUQ0OACLcB/s1600/progenia2.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
To tyle jeżeli chodzi o pierwszy post z serii APARATKI JUST. WŁOSY!! Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam, bo i tak najlepiej ogląda się efekty i czyta o nich. Już teraz mogę Was zapewnić, że na pewno nie zabraknie tego typu wpisów, dlatego nawet dla siebie chciałabym uwiecznić zmianę w czasie. Dlatego obserwujcie mnie, czytajcie i komentujcie. Już niedługo nowy post o pierwszych wrażeniach i w ogóle o aparatach, jak to wszystko wyglądało oczywiście w moim przypadku. :)<br />
<br />
Pozdrawiam Was gorąco.<br />
<br />
Ps. Aa, tak dawno mnie nie było. U mnie pełno zmian w życiu, zawodowym i osobistym. Jakby ktoś z Was się martwił, czemu mnie nie ma :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-shLyFT4Xjf8/VU0v2nX2p_I/AAAAAAAAH9I/FhtqZ80Bw2sUK_T5x_YfiA_G4aok9OELQCPcB/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="39" src="https://3.bp.blogspot.com/-shLyFT4Xjf8/VU0v2nX2p_I/AAAAAAAAH9I/FhtqZ80Bw2sUK_T5x_YfiA_G4aok9OELQCPcB/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<br />JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-11474609751384411802016-06-09T16:51:00.001+02:002016-06-09T16:51:22.780+02:00No-Scar Krem Perła Inków. Krem z masy perłowej przeciw bliznom. <br />
<div style="text-align: justify;">
Moja cera jest niesamowicie kapryśna, najgorzej bo jest trądzikowa z ogromnymi problemami gojenia się. Najczęściej przypisuje się to nieprawidłowej pielęgnacji, rozdrapywaniu i wyciskaniu zmian trądzikowych. Nie trudno zatem o przebarwienia albo jeszcze gorzej - blizny. Nie wierzę jednak, że nikomu nie zdarza się od czasu do czasu naruszyć mechanicznie zmian, które są tak uporczywe. Jak widzę białą kulkę na brodzie, albo gdziekolwiek indziej, to często nie mogę wytrzymać, żeby nie pozbyć się tego w brzydki sposób. Poważnie.... czasem wolę czerwoną zmianę na skórze, niż odstającą białą ropę. Ale moja cera zawsze miała problemy z gojeniem się, nawet w przypadku, gdy nie ruszałam jej w ogóle. Przebarwienia to u mnie standard, na szczęście blizn nie mam aż tak dużo.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-xixmhPH1yqs/V1l-2G0VFaI/AAAAAAAAIXA/oD7WRapOt0Y6W21IndMpTyXsbW5OGT1bwCLcB/s1600/noscar.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-xixmhPH1yqs/V1l-2G0VFaI/AAAAAAAAIXA/oD7WRapOt0Y6W21IndMpTyXsbW5OGT1bwCLcB/s1600/noscar.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Na krem No-Scar miałam ochotę już na prawdę długo, ale jego wysoka cena też troszkę mnie od niego odstraszała. W Internecie możecie znaleźć bardzo skrajne opinie na jego temat, co również nie skłaniało mnie do zakupu, bo nie chciałam wydać pieniędzy w błoto. W końcu jednak dałam mu szanse.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Przed zakupem warto rozejrzeć się za nim w kilku aptekach, bo można spotkać się z naprawdę różnymi cenami. Częściej dostępna była mniejsza wersja kremu 30 ml, ale uparcie szukałam tej większej 50 ml i udało mi się ja kupić za 39 zł. Przy czym zetknęłam się za taką pojemność z cenami w granicach 50-54 zł. Jak widać, opłaca się czasem poszukać i zaoszczędzić. Małe opakowanie kremu to koszt około 30-35 zł.<br />Swoje opakowanie zużyłam w 2 miesiące.</span></div>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><u><i>Od producenta</i></u></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Skład:</span></i></div>
<div style="background-color: white; box-sizing: border-box; line-height: 24px; margin-bottom: 16px; margin-top: 16px; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol and Ceteareth-3 (and) Sodium Cetearyl Sulfate, Mineral Oil, Dimethicone, Glycerin, Allantoin, Polysorbate-60, Mother of Pearl Powder, EDTA, Imidazolidinylurea Lysinecarboymethyl Cisteynate, Methyl Isothiazolinone (and) Methyl Chloroisothiazolinone, BHA (and) Tocopherol (and) Triethyl Citrate, Fragrance.</span></i></div>
<div style="background-color: white; box-sizing: border-box; line-height: 24px; margin-bottom: 16px; margin-top: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i>Działa rozjaśniająco, zmiękczająco oraz wygładzająco na stwardniałą i przerośniętą tkankę blizn, wpływając korzystnie na strukturę kolagenu, poprawia wygląd skóry. Dzięki obecności mikroelementów i aminokwasów przyspiesza regenerację oraz nawilża naskórek, dlatego znosi uczucie napięcia i świądu. Niezwykłe właściwości zawdzięcza masie perłowej, wewnętrznej warstwie muszli kilku gatunków ostryg z rodzaju Pteria. Zawarte w niej minerały, głównie węglan wapnia, aminokwasy i mikroelementy wpływają korzystnie na metabolizm komórek skóry. Badania wykazały, że proszek perłowy ma skład odpowiadający strukturze tkanek ludzkich. Dzięki temu stymuluje wytwarzanie włókien kolagenowych - głównego składnika budulcowego skóry. Zawarta w kremie alantoina to swoisty "pobudzacz" regeneracji komórek - łagodzi, zmiękcza i wygładza skórę.</i></span></div>
<div>
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; line-height: 24px; text-align: justify;">Konsystencja produktu jest bardzo lekka przez co produkt szybko się wchłania po aplikacji. Krem pięknie i przyjemnie pachnie i to ten rodzaj zapachu, który raczej nie może się znudzić. Nie jest intensywny i ciężki.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; line-height: 24px; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Wydajność jednak daje wiele do życzenia. Można używać go w niewielkiej ilości do samego nawilżania i wtedy na pewno starczy na dłużej, ale dla zauważenia efektu, zwłaszcza szybszego, najlepiej nakładać go trochę więcej i wykonać masaż o którym piszę nawet sam producent. Tylko wtedy widziałam jakiekolwiek efekty. Stosowanie go oszczędnie nie przynosiło żadnych widocznych rezultatów. Druga dość ważna według mnie sprawa, to to, że krem może zapychać. Zdarzało mi się często, że musiałam walczyć z dodatkowymi zmianami zapalnymi na skórze. Na pewno jest to krem dla osób cierpliwych, które nie oczekują od razu efektów wow! Działa na pewno, bo<b> przebarwienia z którymi się borykam znikały szybciej</b>, szkoda tylko, że pojawiały się kolejne przykre zmiany, no ale... trądzik z założenia to trochę walka z wiatrakami ;) Blizny też zostały co nieco spłycone, ale jeżeli wasze zmiany mają już kilka ładnych lat, to ten krem nie pomoże Wam ich się pozbyć. <b>Najlepiej sprawdza się na świeżych bliznach i przebarwieniach.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Nie żałuję, że kupiłam ten krem i może kiedyś jeszcze się na niego skuszę, ale na pewno jest trochę przereklamowany i nie dziwie się, że w opinii wielu osób jest słaby.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">A Wy jak radzicie sobie z przebarwieniami i bliznami?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
JUST.WŁOSY</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-19957057647352743742016-05-07T00:30:00.002+02:002016-05-07T00:36:45.567+02:00Samo życieHej, Hej.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-Sbbe5aOlGXU/Vy0X-C4N7JI/AAAAAAAAIV4/Ikono0Mr_ZQgv-TeblGhe1U8CGRB4WeRACLcB/s1600/12599537_558627927629214_279604157_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-Sbbe5aOlGXU/Vy0X-C4N7JI/AAAAAAAAIV4/Ikono0Mr_ZQgv-TeblGhe1U8CGRB4WeRACLcB/s1600/12599537_558627927629214_279604157_n.jpg" /></a></div>
<br />
Dawno mnie było, czyli jak to już bywa przyzwyczajenia weszły mi w krew. Nie cały rok temu moje życie uległo rewolucji, mój świat postanowił wywrócić się do góry nogami i przez to głównie blog stanął. Teraz ponownie mam podobną sytuację, z taką różnicą, że mogłam tu wpaść i coś napisać. Jak pewnie część z Was wie pracowałam, a to zajęcie poświęcało mi tyle czasu i energii , iż nie starczało mi na nic więcej. Opuściłam się więc dosłownie we wszystkim: w pisaniu bloga, dbaniu o włosy, odwiedzaniu znajomych, przyjaciół, w wychodzeniu gdziekolwiek indziej niż do pracy, co lepsza nie miałam nawet czasu aby zjeść.<b> Im dłużej pracowałam tym czułam się coraz gorzej</b>. W robocie przez 8h cały mój posiłek składał się z 1 filiżanki herbaty. I nie żebym nie miała prawa do przerwy, ale po porostu szkoda mi było na to czasu, w końcu cały czas coś mnie nagliło. Ogólnie swoją pracę bardzo lubiłam, gorzej niestety z atmosferą, która była mnie dość stresująca. <b>Ludzie są okropni</b>. Właściwie zawsze to wiedziałam, ale dopiero w życiu dorosłym widać, jak strasznie jesteśmy zawistni, zazdrośni, nie uprzejmi, egoistyczni, władczy itd, a już<b> w szczególności kobiety</b>. Chyba nie ma nic gorszego jak praca z kobietami i posiadanie szefa - kobiety. Jedno wiem na pewno, w przyszłości chcę pracować z mężczyznami.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-n5gtMs8vZUQ/Vy0aSL5dJyI/AAAAAAAAIWE/3EYJwpnazLoRDmpYrM5kpA6rd3TCD3hVgCLcB/s1600/PicMonkey%2BCollage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-n5gtMs8vZUQ/Vy0aSL5dJyI/AAAAAAAAIWE/3EYJwpnazLoRDmpYrM5kpA6rd3TCD3hVgCLcB/s1600/PicMonkey%2BCollage.jpg" /></a></div>
Od tygodnia mam spokój, mogę wstawać po południu, spać po południu, wreszcie porządnie zjeść<b> ( w ciągu ostatniego roku jadąc na herbatce schudłam 6 kg),</b> słowem mam czas na wszystko. Co niestety nie zmienia faktu, że niedługo znów będę musiała zacząć rozglądać się za pracą. Co może i nie jest taką złą perspektywą, chyba że jest się młodym człowiekiem, który nie ma zbyt wiele doświadczenia, a wszyscy pracodawcy, to połączenie wieloryba z rekinem o chorych ambicjach, poszukujących młodych ludzi z bagażem doświadczenia, które to najczęściej nie idzie ze sobą w parze. I tak całe życie człowiek uczy się czegoś nowego i spokoju nigdy. Nie dziw, że Xanax niczym pandemia, zalewa nas - społeczeństwo.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-axhgKMBwyNw/Vy0ad7xrFAI/AAAAAAAAIWI/aNl3-UkVVQoGGPTF_oV8Kg30UoZc33CpQCLcB/s1600/10725081_1028245350579273_388606024_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-axhgKMBwyNw/Vy0ad7xrFAI/AAAAAAAAIWI/aNl3-UkVVQoGGPTF_oV8Kg30UoZc33CpQCLcB/s1600/10725081_1028245350579273_388606024_n.jpg" /></a></div>
<br />
I pewnie byłabym szczęśliwa z tego stanu rzeczy iż mam spokój, ale cóż czas leci..., zegar biologiczny tyka. 80 procent znajomych albo już się ochajtało, mają dziecko lub planują w przeciągu dwóch lat zapierścieniować się na amen. <br />
A ja tym czasem zastanawiam się<b> czy się wyprowadzić czy pozostać tu gdzie jestem</b>. Kiedy tak na prawdę dobrze mi tu, choć to nie ma przyszłości. Kraków wita mnie codziennie w snach, ale to miasto jest... takie brzydkie - serio ;) Ale obecnie mieszka tam moja druga połówka i miasto same w sobie pewnie stwarza lepsze perspektywy.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-70RzV8gulxc/Vy0aoLgd98I/AAAAAAAAIWM/HbHOMU9fqiIH7njeAuZamroAx3NXq9MJQCLcB/s1600/12965148_993792977356168_586982735_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-70RzV8gulxc/Vy0aoLgd98I/AAAAAAAAIWM/HbHOMU9fqiIH7njeAuZamroAx3NXq9MJQCLcB/s1600/12965148_993792977356168_586982735_n.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kraków - tylko rynek mi się podoba.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Pozdrawiam Was z ciepłego łóżeczka ;)<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
JUST. WLOSY</div>
<br />
<br />JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-65850059072002048582016-01-03T12:48:00.001+01:002016-01-03T12:48:03.400+01:00Moje pierwsze hennowanie włosów i nowa fryzura. Bezbarwna henna Orientana.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-gnwIFwqPu28/VohOesCU6CI/AAAAAAAAIUs/bswfL9BGhC8/s1600/ja%2Bnowe%2Bwl.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-gnwIFwqPu28/VohOesCU6CI/AAAAAAAAIUs/bswfL9BGhC8/s1600/ja%2Bnowe%2Bwl.jpg" /></a></div>
<br />
W Nowy Rok postanowiłam zacząć bardzo rewolucyjnie i odważnie. Od dłuższego czasu czułam potrzebę jakiś zmian. Ponieważ niektóre fizyczne rzeczy jest dużo łatwiej zmienić, niż te dotyczące osobowości człowieka, wymagającej więcej czasu, dużej pracy nad sobą i cierpliwości, postanowiłam, że dobrym krokiem na początek będzie zmienienie swojego wizerunku. Padło na włosy...,bo nic tak ze mną długo nie było i tak wiele nie przeżyło jak jak właśnie one. Obcięcie ich ma być tym zerwaniem z ostatnimi kilkom latami i rozpoczęcie czegoś nowego, mam nadzieję lepszego.<br />
<br />
<a name='more'></a>Po drugie, moje długie włosy przestały mi się podobać. Nie były i raczej nie będą ( nie mają tego potencjału w sobie) nigdy tak piękne, jak sobie bym tego życzyła. Poza tym, z każdym dodatkowym cm, były coraz smętniejsze i końce na prawdę trudno było utrzymać w należytym stanie. Te włosowe dobre dni mogłam policzyć na palcach jednej ręki. W końcu nadszedł okres, w którym na włosy nie miałam zbyt wiele czasu. Wiem, że wiele z Was powie, że dbanie o włosy wcale nie pochłania tyle czasu. Ale wierzcie mi, że ja każdą wolną chwilę wolałam spędzić na poleżeniu w łóżku, pójściu na zakupy, spotkaniu się ze znajomymi itd., niż na dopieszczaniu włosów ;)<br />
<br />
Wraz z dniem drugiego stycznia pozbyłam się sporej długości włosów. Nie mierzyłam już dokładnie ile, ale czuję się dużo lżej na głowie i jakby łysiej ;) Nie byłam u żadnego fryzjera. Po prostu poprosiłam mamę, aby obcięła mi włosy jak najprościej potrafi.<br />
<br />
Nie mam pojęcia jak będą się układać, mam nadzieję, że znajdę na nie sposób, choć wiem że bywają kapryśne. Z własnego doświadczenie jednak wiem, że fryzjer i tak nie wiele by tu zdziałał.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-wWZsvuX-Z48/VohIqpgZGqI/AAAAAAAAIUY/_UFAo8-3BJ0/s1600/takbylo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-wWZsvuX-Z48/VohIqpgZGqI/AAAAAAAAIUY/_UFAo8-3BJ0/s1600/takbylo.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tak było</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-iwimTPZWimo/VokJYHDaLiI/AAAAAAAAIVA/oPKD1AXv5is/s1600/taaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-iwimTPZWimo/VokJYHDaLiI/AAAAAAAAIVA/oPKD1AXv5is/s1600/taaa.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
To by było na tyle, jeżeli chodzi o moją nową fryzurę. Przejdę teraz do drugiej dość przełomowej dla mnie wlosowej kwestii - henny.<br />
<div style="text-align: justify;">
Bardzo chciałam ją wypróbować, ale jak do tej pory panicznie się jej bałam i omijałam ją zawsze szerokim łukiem. Bałam się przed wszystkim zmiany koloru. Przecież tak długo walczyłam ze zejściem z farbowanych włosów! Bałam się, pomimo że w grę wchodziła tylko henna bezbarwna. O doświadczeniach z taką henną najwięcej można znaleźć wpisów u jasnowłosych. Jak do tej pory nie udało mi się przeczytać ani jednej wypowiedzi od osoby z ciemnymi włosami stosującej bezbarwną hennę. Spotykałam się najczęściej tylko z hipotezami i ewentualnym wpływie takiej henny na ciemny kolor włosów, a mianowicie z niewielkim ociepleniem koloru.<br />
<br />
W moim przypadku kolor zupełnie się nie zmienił. Nawet siwe włosy nie złapały jasnego pigmentu.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-dEp4Ao6TQXQ/VohOeRqAGmI/AAAAAAAAIUo/9ba2Jv55JdE/s1600/henna.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-dEp4Ao6TQXQ/VohOeRqAGmI/AAAAAAAAIUo/9ba2Jv55JdE/s1600/henna.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Zacznę jednak od początku. Mój wybór padł na hennę firmy Orientana. Kupiłam to większe opakowanie przeznaczone do włosów długich. Zapłaciłam 35 zł za 100 ml proszku. Użyłam tylko połowę produktów, ponieważ przy obecnej długości było to wystarczająca ilość. Tym samym produktu wystarczy mi na dwa zastosowania. Z pomocą przyszła mi moja mama, gdyż sama na pewno nie nałożyłabym równomiernie produktu. Przygotowanie mieszanki było dziecinnie proste. Wystarczyło niewielkie naczynie i około 150 ml gorące wody. Wszystko należy zmieszać do uzyskania jednolitej papki. Producent zaleca trzymać hennę na włosach minimum 1h. Osobiście nie przekroczyłam tego czasu, na wszelki wypadek wolałam nie ryzykować.<br />
<br />
Po tym czasie, wszystko dokładnie spłukujemy w włosów i przez najbliższe 48 h nie myjemy ich i nie stylizujemy, aby henna mogła się dobrze zawiązać.<br />
<br />
Gdy już spłukałam mieszankę, rozczesałam włosy ( na mokro) i poczekałam aż wyschną, po prostu zapiałam z zachwytu ;) Po pierwsze, kolor nie uległ zmianie, o czym wspomniałam wcześniej. Po drugie, włosy były sztywniejsze, grubsze w dotyku, a przy tym przesusz był niewielki. Teraz już wiem, że przy kolejnym razie spokojnie mogę potrzymać hennę na włosach dłużej. Żałuję jednak, że nie zabarwiło mi na złoto moich siwusów. Może za krótko po prostu trzymałam mieszankę na głowie. Jestem zadowolona i bije się głupia po głowie, że byłam takim tchórzem i wcześniej nie wypróbowałam henny. Jestem ciekawa jak dalej będą zachowywać się moje włosy i reagować na kolejne hennowanie. Możliwe, że przy dłuższym jej stosowaniu zauważę ocieplenie koloru, ale teraz przy najmniej wiem, że nagłej, radykalnej zmiany nie będzie.<br />
<br />
Jeżeli któraś z Was stosuje henne, to proszę napiszcie w komentarzu za co ją pokochałyście? :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-iwNFiTK1J38/VokJ7-DeQCI/AAAAAAAAIVI/-d8GhIowDvo/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="39" src="http://2.bp.blogspot.com/-iwNFiTK1J38/VokJ7-DeQCI/AAAAAAAAIVI/-d8GhIowDvo/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<br />JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-68218159258621019392015-12-29T22:31:00.000+01:002015-12-29T22:31:58.483+01:00Włosowe podsumowanie roku 2015<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-d1IdDujGFAQ/VoL6zwGANGI/AAAAAAAAIUI/7AMrOU4UkEU/s1600/PicMonkey%2BCollage1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-d1IdDujGFAQ/VoL6zwGANGI/AAAAAAAAIUI/7AMrOU4UkEU/s1600/PicMonkey%2BCollage1.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Witam Was ponownie po dłuższej przerwie. Jak ten czas szybko leci. Wydaje mi się, że jeszcze nie tak dawno regularnie pisałam na blogu i odwiedzałam Wasze strony. Nie da się jednak ukryć, że od ponad pół roku mój blog stanął i tylko od czasu do czasu dogorywa. Dużo się zmieniło, ja się zmieniłam i pewnie dużo się jeszcze zmieni, bo planów na przyszły rok jest masa i nawet nie wiem jak się zabrać za ich realizację.</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Po pierwsze i przede wszystkim, nie jestem już włosomaniaczką ;) Na wieki jednak będę kobietą świadomie dbającą o włosy, ale już bez tego fanatyzmu, pasji i obstawiani się tuzinami odżywek do włosów. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
Przestałam zwracać uwagę i zależeć mi na jak najdłuższych włosach. Przez ostanie 6 miesięcy regularnie je podcinałam, aż w końcu zaczęły sięgać ledwo za ramiona. Wraz z nowym rokiem planuje jeszcze włosy skrócić, co postaram się na blogu uwiecznić. Myślę, że nie będę żałować tego kroku, choć nie powiem że trochę mi smutno z tego powodu, że w moich włosach nie ma potencjału na długość. Im były dłuższe, tym coraz gorzej wyglądały, mimo że były zdrowe. Pora pogodzić się z myślą, że taki ich niestety urok. Inna sprawa, że nie mam i nie będę raczej miałam czasu dla włosów. Jestem zapracowana na tyle, że na sama myśl o potrzebie umycia włosów robi mi się słabo. Dodatkowo, dwa razy w tygodniu uczęszczam na basen. Długie włosy pod czepkiem to jakiś koszmar. Jest ich tak dużo, że woda i tak wlewa się środka, a czepek nie wiele chroni przed chlorem. O olejowaniu włosów już praktycznie w ogóle zapomniałam. Może ostatni raz wykonywałam je 4 miesiące temu. Aż wstyd się przy znać. ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W nowym roku nie mam jakiś szczególnych włosowych planów. W najbliższym czasie na pewno wypróbuję bezbarwną hennę. Liczę na to, że się polubimy i będę po nią sięgać częściej. Relacje zdam na blogu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, ze to tyle byłoby na tyle, póki co ;)<br /><br /><b>Pozdrawiam Was serdecznie i nie zapomnijcie w komentarzu napisać jaki był dla Waszych włosów ten mijający rok oraz jakie są Wasze włosowe cele na Nowy Rok!!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-FVuPCyyQjZ8/VoL34kmwJ5I/AAAAAAAAIT8/AJsD4bi9qYs/s1600/henna.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-FVuPCyyQjZ8/VoL34kmwJ5I/AAAAAAAAIT8/AJsD4bi9qYs/s1600/henna.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-59547449077531427982015-10-22T20:50:00.001+02:002015-10-22T20:50:10.404+02:00Co się stało z moją cerą? Pielęgnacja i kuracja, czyli trądzik dorosłych.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-QgkHThudacQ/VhuKvZ44GXI/AAAAAAAAIS8/lbBhWq94mEU/s1600/pielegnacja%2Btwarzy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-QgkHThudacQ/VhuKvZ44GXI/AAAAAAAAIS8/lbBhWq94mEU/s1600/pielegnacja%2Btwarzy.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Jeszcze nie tak dawno moją największą dumą były nie włosy ( chociaż poświęcałam im dużo czasu i starań), a cera. Zawsze miałam z nią spory problem i nie mogłam się nadziwić, jak bardzo udało mi się zminimalizować mój problem z jej kapryśnością.<br />
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
Moja pielęgnacja cery jak dotąd dawała doskonałe efekty. Rano i wieczorem stosowałam żel do mycia twarzy oraz tonik. Później nakładałam zawsze krem nawilżający lub olejek do twarzy. Raz w tygodniu wykonywałam peeling oraz nakładałam zieloną glinkę lub maseczkę nawilżającą. Przez bardzo długi czas moja cera była w stanie idealnym. Dużo osób było pod wrażeniem, chwaliło moje rezultaty, pytało jak to osiągnęłam. Byłam z siebie dumna, bo tak na prawdę nie robiłam nic wielkiego. Wystarczała systematyczność i dobre, naturalne kosmetyki. Sielanka trwałą dość długo, ale wszystko co piękne w końcu się skończyło. Kryzys przyszedł wraz z rozpoczęciem pracy, a że to była moja pierwsza praca, to stres był ogromny. Nie wiedziałam do końca czym będę się zajmować, jacy będą ludzie, czy sobie poradzę itp. Dodatkowo do pracy dojeżdżam rowerem, więc doszła mi nowa aktywność fizyczna. Pierwszy miesiąc w pracy przejechałam na tabletkach uspakajających. Nie mogłam spać po nocach, w ciągu dnia byłam przemęczona. Przychodziłam do domu i spoglądałam w lustro i widziałam jak moją cerę pokrywa spora warstwa sebum. Później zaczęły pojawiać się wypryski, a ja zaczęłam je z nerwów rozdrapywać. Trądzik wysypał mnie w miejscach charakterystycznych dla odmiany dorosłej, tzn. wzdłuż żuchwy i na podbródku. Wszystkie produkty, którymi pielęgnowałam cerę nie dawały i nie dają sobie rady. Obecnie mam wrażenie, że żel do mycia twarzy Sylveco jest zbyt mocny i wysusza dość mocną twarz, zaś krem Orientana jest zbyt ciężki. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pewnego dnia ponownie stanęłam przed lustrem i zmasakrowałam się wyciskając chyba wszystko co można było! Po czym powiedziałam sobie dość i tego samego dnia wybrałam się do lekarza. Przepisano mi antybiotyk Duac, który ostatnio używałam pewnie 3-4 lata temu, ale dawał doskonałe efekty. Mam wielką nadzieję, że wszystko wróci do normy, choć nie wiem jak poradzić sobie ze stresem i ponownie oduczyć się grzebania przy wypryskach ( tak, wiem muszę zająć czymś ręce nie patrzeć w lustro).<br />
<br />
Wiem, że post mało optymistyczny, ale przeżywam na prawdę mały kryzys ;)<br /><br />Chciałam napisać dużo więcej i pokazać zdjęcia, jak wyglądałam a jak wygląda obecnie moja cera. Padł mi jednak program do obróbki zdjęć i na póki co nie umiem sobie z tą awarią poradzić. Na pewno to nie koniec w tym temacie i jak tylko uda mi się uporać z programem, to napiszę i pokażę więcej.<br /><br />Tym czasem pozdrawiam wszystkich. Trzymajcie się ciepło i sucho w październiku ;))<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-T7G64ex8LQs/VikuwT_sXmI/AAAAAAAAITo/GaMHJyW2BCI/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://2.bp.blogspot.com/-T7G64ex8LQs/VikuwT_sXmI/AAAAAAAAITo/GaMHJyW2BCI/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<br />
<br /></div>
JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-37172340009797959592015-09-29T21:08:00.003+02:002015-09-29T21:08:33.501+02:00Praca, praca, praca i.... JA??? ;) <br />
<div style="text-align: justify;">
Nawet nie sądziłam, że tak trudno będzie znaleźć odrobinę czasu i chęci na dalsze pisanie i prowadzenie bloga. Rzadko kiedy mam chwilę wolnego czasu, a gdy tylko się pojawia nie mam ochoty dosłownie na nic. Włączam komputer, przeglądam fora, strony społecznościowe, czasem pogram w simsy, po czym zasypiam. Budzę się o godzinie 6 rano. Wstaję, jem szybkie śniadanie, wsiadam na rower, aby o godzinie ósmej znaleźć się w pracy i spędzić tam osiem godzin z głupią Panią Kierownik ( brak mi słów). Wracam przed 17-stą do domu. Znowu jem - tym razem obiad, jeżeli mama go przygotuje. O godzinie 19 stej biorę kąpiel, a pół godziny później wychodzę do chłopaka (najczęściej) lub znajomej - jednej, potem drugiej... Wracam o 22, a czasem i później. Coś jeszcze przekąszę, choć nie nazwałabym tego kolacją. W końcu kładę się spać, często w ogólnym bajzlu, bo nawet nie mam sił, ani czasu aby posprzątać. I tak jest dosłownie codziennie od trzech miesięcy i co dziwne... jeszcze do tego nie przywykłam! Ach... jeszcze od czasu do czasu, odwiedzę psychologa, pobeczymy trochę wspólnie i to tyle. Trudno, żeby w każdej sferze życia było łatwo, pięknie i bezproblemowo. Tiaaa...</div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś po raz pierwszy mam wolny wieczór tylko dla siebie. Myślę sobie, że mam mnóstwo rzeczy do zrobienia, ale nie... odpuszczę sobie. Wezmę tylko kąpiel i napiszę coś w końcu na blogu. No i jestem, między czasie przeskakują mnie myśli o kodeksie pracy i książce o kadrach i płacach - jest czas aby do nich zerknąć! Obiecałam jednak, że odpuszczę, chociaż nie wiem kiedy znowu pojawi się taka okazja. Lewą ręką błądzę po twarzy, gdzieniegdzie nadszarpnę naskórek. Moja cera nie lubi takiej rutyny. Wygląda gorzej, a na dodatek ten nerwowy nawyk rozdrapywania. </div>
<div style="text-align: justify;">
Włosy są w dobrej kondycji, choć nie skaczę już w okół nich. Po umyciu zawsze odżywka. Na weekendzie zawsze olej i maska. To wszystko - jak widać wystarcza. Lato ich nie zniszczyło - w końcu całe wakacje w biurowcu przesiedziały. Mimo wszystko bije się z myślami. Mam ochotę je obciąć do ramion. Przeszkadzają, a i tak wiecznie noszę je związane. Może do końca roku jeszcze się wstrzymam z tą decyzją. Dużo się stresuję, to i mam dużo siwych włosów. Intensywnie myślę o bezbarwnej hennie, i pewnie przy najbliższym zamówieniu wrzucę ją do koszyka. No i nie wiem co jeszcze... ogólnie życiowa beznadzieja, ale takie widocznie jest życie. Pocieszam się myślą, że nie mam męża, ani dzieci na głowie, bo bym zupełnie nie dała rady... tak mi się wydaje ;) Po prostu chyba brakuje mi czasu dla SIEBIE. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/--NMkGe1orw0/VgrfqAiOsgI/AAAAAAAAISI/yU_Mjjx-eTU/s1600/11850101_793566317427737_553465494_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/--NMkGe1orw0/VgrfqAiOsgI/AAAAAAAAISI/yU_Mjjx-eTU/s1600/11850101_793566317427737_553465494_n.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-I2Z9y8NLbWI/VgrfqJGSIVI/AAAAAAAAISM/CVeb8Bu-zr8/s1600/11282199_306573212800162_98640819_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-I2Z9y8NLbWI/VgrfqJGSIVI/AAAAAAAAISM/CVeb8Bu-zr8/s1600/11282199_306573212800162_98640819_n.jpg" /></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-dTCPKL7g3R8/VgrfqBGJ3cI/AAAAAAAAISo/Len9W4J-ElY/s1600/10299780_1690995374463578_126283416_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-dTCPKL7g3R8/VgrfqBGJ3cI/AAAAAAAAISo/Len9W4J-ElY/s1600/10299780_1690995374463578_126283416_n.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-K76Cx3JGAxg/Vgrfr2lEhdI/AAAAAAAAISc/-Y7xJZg-uAE/s1600/11950612_448990835308369_743653248_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-K76Cx3JGAxg/Vgrfr2lEhdI/AAAAAAAAISc/-Y7xJZg-uAE/s1600/11950612_448990835308369_743653248_n.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-DZRKT7DeWuU/VgrfrLqdpRI/AAAAAAAAISk/vjLPqbdahkA/s1600/11856850_543587489124996_711385188_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-DZRKT7DeWuU/VgrfrLqdpRI/AAAAAAAAISk/vjLPqbdahkA/s1600/11856850_543587489124996_711385188_n.jpg" /></a></div>
<br />
Pozdrawiam<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Z4TQ0ywN1aE/Vgrf_KvOenI/AAAAAAAAISs/rO_QtYVfey8/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://3.bp.blogspot.com/-Z4TQ0ywN1aE/Vgrf_KvOenI/AAAAAAAAISs/rO_QtYVfey8/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<br />JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-35071029517443775782015-07-14T19:28:00.002+02:002015-07-14T19:28:22.091+02:00Samo życie, czyli post z serii co tam u mnie: jak się mają moje włosy i cera. + dlaczego mnie nie ma?!<br />
Blog stoi - nie da się tego ukryć. Zastanawiam się czy kiedykolwiek wrócę do tak intensywnego pisania jak to miało miejsce kiedyś. I nie chodzi wcale o zmianę o adresu. Włosomaniaczką jestem już cztery lata, a zostałam nią m.in dlatego, że miałam dużo wolnego czasu, więc poszukałam sobie hobby, a przy okazji odratowałam i pokochałam swoje włosy. Teraz już niestety tylko czasu dla bloga i włosów nie mam i nie zapowiada się, żeby to się mało póki co się zmienić. Ci którzy obserwują mnie na Instagramie i/lub Facebooku, wiedzą, że podjęłam pracę. Po ośmiu godzinach w robocie na której jeszcze za bardzo się nie znam, bo dopiero się jej uczę, nie mam już na nic siły.<br />Nie mogłam nigdy się nadziwić ludziom, którzy potrafili np. studiować i zarazem pracować. Ja nie mam i nie mam takiej podzielności uwagi. Albo się uczę, albo pracuję, odpoczywam lub pochłaniam się hobby.<br />
<br />
Nie zamierzam jednak rezygnować z bloga, bo wierzę, że uda mi się od czasu do czasu coś napisać. Pomyślałam nawet, żeby napisać parę postów na temat, jak dbam o włosy i o cerę teraz, gdy pracuję, ponieważ nie jest to dla mnie takie łatwe. O ile włosy trzymają się póki co całkiem nieźle, to stan mojej cery na prawdę się pogorszył. Czynników może być na prawdę wiele: stres, upały, dodatkowa aktywność fizyczna, ponieważ do pracy jeżdżę rowerem, hormony i Sylveco, a więc naturalne i delikatne produkty do mycia twarzy. Pocę się obecnie na prawdę dużo i widać to również bardzo mocno po mojej twarzy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-FX7nyFMnBYU/VaVFD1d3mMI/AAAAAAAAIIE/XmPAaqpvmVw/s1600/miki1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-FX7nyFMnBYU/VaVFD1d3mMI/AAAAAAAAIIE/XmPAaqpvmVw/s1600/miki1.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
Nie pozostaje mi nic innego, jak prosić Was o dalsze mnie obserwowanie, czytanie i wyczekiwanie na kolejne posty ;)<br /><br />Tym czasem zapraszam Was do polubienia mnie na FB i Instagramie ;))<br /><br /><br /><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-3ko82XPqEM0/VaVFwFYXElI/AAAAAAAAIIU/WCWJp4V6_Tc/s1600/insta.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-3ko82XPqEM0/VaVFwFYXElI/AAAAAAAAIIU/WCWJp4V6_Tc/s1600/insta.png" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-gLsQp0yYt2s/VaVFvm490hI/AAAAAAAAIIM/1nWLODbmrEU/s1600/facebook.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-gLsQp0yYt2s/VaVFvm490hI/AAAAAAAAIIM/1nWLODbmrEU/s1600/facebook.png" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-P_VzVWA2x6o/VaVGCwK9aCI/AAAAAAAAIIc/j5mWmCZdeVY/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://1.bp.blogspot.com/-P_VzVWA2x6o/VaVGCwK9aCI/AAAAAAAAIIc/j5mWmCZdeVY/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<br />JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-40620932999769856672015-06-20T14:32:00.001+02:002015-06-20T14:32:34.761+02:00Nivea Long Repair - odżywka odbudowująca. Czy i u mnie się sprawdziła?? Włosy łamliwe, rozdwajające się lub długie. <div style="text-align: justify;">
Dziś mam dla Was kilka słów o odżywce, która podbiła serce wielu włosomaniaczek. Z produktami do włosów firmy Nivea nie miałam już styczności bardzo długo. Ostatnio jakieś 4 lata temu i był to produkt przeznaczony do kręconych włosów mający podbijać ich skręt - oczywiście odżywka nie działała, tak jak obiecywano, ale włosy były sypkie, miękkie i miały niesamowitą objętość.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od pewnego już czas rozglądałam się za taką drogeryjną, silikonową odżywką, bo czułam, że moim skłonnym do łamania, rozdwajania się włosom czegoś takiego potrzeba od czasu do czasu. Wszystkiego czego szukałam zawierała w sobie właśnie Niva Long Repair. Długo jednak się z nią wstrzymywałam, bo często zdarza się, że włosomaniacze hity u mnie kompletnie się nie sprawdzają. Postanowiłam jednak spróbować.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Gj5rEr7s1qg/VYVa420v6SI/AAAAAAAAIG0/Lay9_iuxU_0/s1600/nlr.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Gj5rEr7s1qg/VYVa420v6SI/AAAAAAAAIG0/Lay9_iuxU_0/s1600/nlr.png" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Skład: </div>
<i><span style="background-color: white; font-family: Ubuntu, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 21.5599994659424px; text-align: justify;">Aqua, Stearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Dimethicone, Hydrolyzed Keratin <b>(płynna keratyna)</b>, Orbignya Oleifera Seed Oil<b> (olejek bambusu)</b>, Oryzanol, Silicone Quaternium – 18, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Trideceth - 6, Trideceth- 12, C12-15 Pareth-3, Coco Betaine, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Lactic Acid, Citric Acid, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Ethylhexylglycerin, Linalool , Butylphenyl Methylpropional, Geraniol, Benzyl Alcohol, Parfum.</span></i><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="text-align: justify;">Przede wszystkim znajdziemy w niej bardzo dużo silikonów i zagęszczaczy tzn. emulgatorów, ale dość wysoko w składzie jest tytułowa płynna keratyna i olejek bambusu. Skład może nie jest jakiś super, bo jest w nim dużo chemicznych składników, ale w źle też nie jest. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Konsystencja odżywki jest bardzo gęsta, ale również bardzo lekka i z łatwością można pokryć nią całe włosy, bo rozprowadza się idealnie. Ułatwia niesamowicie rozczesywanie włosów i pod tym względem bije wszystkie chyba jakie do tej pory używałam odżywki.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zapach jest w porządku, choć to nie są moje nuty zapachowe. Nie dusi mnie jednak oraz jakoś szczególnie nie denerwuje. Po umyciu bardzo długo się na włosach utrzymuje i jest mocno wyczuwalny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogromnym plusem odżywki jest jej dostępność i cena. Widzę ją praktycznie w każdej drogerii i często można ją spotkać nawet w zwykłym ogólnospożywczym sklepie. Nie jest droga, choć wydaje mi się, że trochę podrożała. Swoją dorwałam w drogerii Hebe - 11 zł za 200 ml. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Producent wiele o odżywce nie pisze, tylko tyle iż wzmacnia włosy od nasady, odbudowuje strukturę włosów i ułatwia rozczesywanie oraz chroni końcówki włosów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Teraz przejdę do meritum, ponieważ najważniejsze jest czy ten produkt dobrze się sprawdził na moich włosach. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Niestety odżywka mnie zawiodła</b>. Owszem włosy po jej użyciu są miękkie, sypkie, mają dużą objętość. Porozdwajanych końcówek i połamanych włosów nie widać, a więc silikon dobrze maskuje.</div>
<div style="text-align: justify;">
Moje włosy jednak po tej odżywce<b> po prostu źle wyglądają</b>. Na dole strasznie się <b>strączkują, puszą na całej długości, są za lekkie, plączą się, latają dookoła całej głowy.</b> Poza tym, odżywka mocno <b>wygładza</b>, a przy moich kręcono-falowanych włosach,<b> wygląda to po prostu fatalnie.</b> Brakuje mi efektu ujarzmienia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Te moje 200 ml jakoś spróbuje choć częściowo zużyć na zamianę z innymi produktami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moje włosy są zdecydowanie na NIE! </b>;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-D9JNN3kjf5g/VYVbnhM-2MI/AAAAAAAAIHE/BiGCO8ARE1c/s1600/nlr1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-D9JNN3kjf5g/VYVbnhM-2MI/AAAAAAAAIHE/BiGCO8ARE1c/s1600/nlr1.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ju7NXkWC8ro/VYVbk1FtsOI/AAAAAAAAIG8/1UWBSScIAdE/s1600/nlr2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-ju7NXkWC8ro/VYVbk1FtsOI/AAAAAAAAIG8/1UWBSScIAdE/s1600/nlr2.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-cveF0NXEexc/VYVbxYcLo3I/AAAAAAAAIHM/SaCOMlJjUtI/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://4.bp.blogspot.com/-cveF0NXEexc/VYVbxYcLo3I/AAAAAAAAIHM/SaCOMlJjUtI/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<br /></div>
JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-26870534772173527542015-06-14T13:56:00.001+02:002015-06-14T13:56:46.718+02:00Ziaja, Oczyszczanie z liśćmi manuka/ żel myjący, tonik i pasta<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-zq_s7vFwk14/VX1VLL87zrI/AAAAAAAAIFw/rVO-nLBEjIA/s1600/ziaja1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-zq_s7vFwk14/VX1VLL87zrI/AAAAAAAAIFw/rVO-nLBEjIA/s1600/ziaja1.png" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
O tej serii produktów Ziaji, było jakiś czas temu bardzo głośno w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przystępna cena, łatwa dostępność i przede wszystkim doskonałe recenzje sprawiły, że sama zapragnęłam spróbować tych produktów. </div>
<div style="text-align: justify;">
Zestaw kupiłam spory czas temu ( około pół roku) i używałam go praktycznie non stop. Produkty są niesamowicie wydajne . Tonik jak i żel ( po 200 ml) dobiły już dna buteleczki, a pasta (75 ml) ciągle jeszcze jest i pewnie jeszcze parę miesięcy ze mną pobędzie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Ziaja liście manuka są przeznaczone głównie<span style="color: blue;"> <b>dla cery normalnej, tłustej i mieszanej.</b></span> Ich zadaniem jest głębokie oczyszczanie, działanie antybakteryjne i ściągająco-normalizujące. Skóra po ich użyciu ma być czysta i świeża. Producent obiecuje również łagodzenie podrażnień i zaczerwień skóry.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie produkty na pewno kupimy w Rossmanie w przystępnej cenie do 10 zł za sztukę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sam skład produktów nie jest jakiś zachwycający.<b><span style="color: blue;"> Żel do mycia twarzy jest na prawdę mocno oczyszczający. </span></b>Od samej góry mamy SLS, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Zinc Coceth Sulfate, później pojawiają się substancje łagodzące jak gliceryna, alantolina i pantenol, gdyby nie one na pewno produkt mógłby podrażnić skórę. Dopiero później pojawia się nagłówkowe liście manuka, które mają działanie antybakteryjne i odświeżające. Po zastosowaniu tych wszystkich produktów czuć, ze skóra jest świeża, a <b><span style="color: blue;">liście manuka pozostawiają na twarzy przyjemne uczucie chłodu</span></b> i czegoś w rodzaju mentola, które całkiem nieźle się utrzymuje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<i style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Georgia, 'Nimbus Roman No9 L', serif; font-size: 14.4444446563721px; font-stretch: inherit; line-height: 20px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><div style="text-align: justify;">
<i style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-size: 14.4444446563721px; font-stretch: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Skład: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Zinc Coceth Sulfate, Glycerin, Panthenol, Allantoin, Lactobionic Acid, Propylene Glycol, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Cocamide DEA, Sodium Chloride, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Sodium Benzoate, )Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Citric Acid</i></div>
</i><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W<b><span style="color: blue;"> toniku</span></b> na górze składu znajdziemy przede wszystkim <b><span style="color: blue;">substancje łagodzące</span></b> jak gliceryna czy pantenol. Dodatkowo wzbogacono go o złuszczający kwas migdałowy, nawilżający kwas laktobionowy i łagodzący glukonian cynku oraz prowitamine B5.</div>
<div style="text-align: justify;">
Lubię w nim bardzo aplikator atomizer, dzięki któremu możemy spryskać swoją twarz i pozostawić do wyschnięcia.Robię tak zaraz po umyciu twarzy żelem. Tonik służy jednak jeszcze odświeżania swojej twarzy w ciągu dnia. wtedy najlepiej odkręcić atomizer (tak jest wygodniej i dokładniej), namoczyć wacik i przetrzeć twarz. Produkt radzi sobie też ze zmywaniem makijażu, jednak ja specjalnie mocno się nie maluję, więc nie wiem jak poradziłby sobie z makijażem przez duże M.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Georgia, 'Nimbus Roman No9 L', serif; font-size: 14.4444446563721px; font-stretch: inherit; line-height: 20px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Skład: Aqua (Water), Glycerin, Panthenol, Propylene Glycol, Gluconate, Lactobionic Acid, Mandelic Acid, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Polysorbate 20, Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na deser zostawiłam sobie omówienie <b><span style="color: blue;">pasty do głębokiego oczyszczania przeciw zaskórnikom, </span></b>ponieważ to był największy hicior tej serii. Osobiście uważam, że to prosty, dość grubo ziarnisty, ale nie robiący szkód<b><span style="color: blue;"> peeling</span></b>. Starałam się zawsze zostawiać go trochę na twarzy z myślą o zredukowaniu zaskórników, ale nie oszukujmy się... <b><span style="color: blue;">czarne kropki nie znikły</span></b> ;) Na moim problematycznym podbródku jest ich pełno i nie zauważyłam żadnej poprawy po używaniu tego produktu. Ale fajnie jednak ściera martwy naskórek z twarzy, oczyszcza, bo ma w składzie SLS i odświeża skórę. Buzia jest po nim bardzo gładka i lekko rozjaśniona. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-H7YD6S98QRc/VX1onHA9WPI/AAAAAAAAIGQ/JTgwuLYEmyA/s1600/ziaja2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-H7YD6S98QRc/VX1onHA9WPI/AAAAAAAAIGQ/JTgwuLYEmyA/s1600/ziaja2.png" /></a></div>
<i style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Georgia, 'Nimbus Roman No9 L', serif; font-size: 14.4444446563721px; font-stretch: inherit; line-height: 20px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><div style="text-align: justify;">
<i style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-size: 14.4444446563721px; font-stretch: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-size: 14.4444446563721px; font-stretch: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Skład: Aqua (Water), Hydrated Silica, Glycerin, Polyethylene, Sodium Laurenth Sulfate, Titanium Dioxide, Cellulose Gum, Panthenol, Illite, Propylene Glycol, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.</i></div>
</i><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie nie ma cudów jeżeli chodzi o tą serię, ale nie wypada również słabo. Składem wygrywa zdecydowanie tonik. Ubolewam nad tym, że żel myjący tak mocno i agresywnie oczyszcza. Po takim zabiegu zawsze warto nałożyć na twarz mocno nawilżający i kojący krem Myślę, że taki zestaw będzie idealny na lato, kiedy produkcja sebum jest dużo większa. Najbardziej zachwyciło mnie uczucie świeżości i lekkiej mięty na twarzy i myślę, że tego będzie mi brakować w innych zestawach. Mimo wszystko polecam ten zestaw osobom mających cerę tłustą i mieszaną.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A tym czasem jak postanowiłam zaopatrzyć się w nowe produkty do oczyszczania twarzy. Tym razem firmy Sylveco.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-7sXlDXS9LCs/VX1olkKQpvI/AAAAAAAAIGI/gTZl76z38jk/s1600/sylveco.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-7sXlDXS9LCs/VX1olkKQpvI/AAAAAAAAIGI/gTZl76z38jk/s1600/sylveco.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-M7FGWDmSThE/VX1o41qencI/AAAAAAAAIGY/HKhsB-XJPR4/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://4.bp.blogspot.com/-M7FGWDmSThE/VX1o41qencI/AAAAAAAAIGY/HKhsB-XJPR4/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
ps. buteleczki na pewno sobie zostawię ;)<br /><br /><h3>
<b>A Wy miałyście okazję używać jakiegoś produktu z tej serii? Jak się u Was sprawdził?</b></h3>
</div>
<br />JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-41573285789813166682015-06-09T21:03:00.001+02:002015-06-09T21:03:27.273+02:00Zapuśćmy się na wiosnę! Podsumowanie włosowej akcji Włosy na emigracji.<div style="text-align: justify;">
Cztery miesiące intensywnego zapuszczania włosów z Włosy na emigracji dobiegło końca. Pora na rozliczenie się z każdego nowego cm. Zapraszam Was na moje podsumowanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-XpEjmdO9gRw/VXc4LBS2QHI/AAAAAAAAIFc/pEooBfXTAIk/s1600/banerek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-XpEjmdO9gRw/VXc4LBS2QHI/AAAAAAAAIFc/pEooBfXTAIk/s320/banerek.jpg" width="320" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Do akcji zapisałam się z długością 53 cm</b>. Mierzę włosy zawsze od czubka głowy.<b> Pragnęłam dobić do długości 60 cm,</b> choć wydawało mi się to mało prawdopodobne, ale już długość<b> 57 cm byłaby dla mnie bardzo satysfakcjonująca.</b> </div>
<div style="text-align: justify;">
W luty i w marcu zapał do zapuszczania miałam przeogromny. Używałam sporej ilości produktów przyspieszających porost i byłam niesamowicie regularna w ich stosowaniu. Później jednak wszystko się popsuło. Przede wszystkim byłam bardzo zajęta, zapracowana i przemęczona. Nie miałam sił ani ochoty na walkę o dodatkowe centymetry. Opuściłam się i to dość mocno. Poza tym, widziałam, że dolne partie włosów są mocno zniszczone i wymagają cięcia. Wtedy też postanowiłam <b>zmienić swoje włosowe cele i nie zapuszczać się za wszelką cenę</b>. Postawiłam zatem na jakość włosów. I tym oto sposobem ciachnęłam włosy o parę cm i każdego kolejnego miesiąca cięłam je regularnie po 1-2 cm.<b> Na chwilę obecną moja długość wynosi 55 cm, a więc w sumie przybyło mi tylko 2 cm. </b>Nie jestem jednak na siebie zła, ani zawiedziona, bo obrałam teraz inna drogę do pięknych i długich włosów i dobrze mi z tym ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poniżej możecie zobaczyć produkty po które sięgałam najczęściej</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-tGgls08sq0M/VWihbe_-uWI/AAAAAAAAIEc/9AF7PK2MbKY/s1600/zaspu%25C5%259Bcmysienawiosne.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-tGgls08sq0M/VWihbe_-uWI/AAAAAAAAIEc/9AF7PK2MbKY/s1600/zaspu%25C5%259Bcmysienawiosne.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Dodatkowo przez bardzo krótki czas używała wcierki Joanna Rzepa. </div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<h2>
LUTY:</h2>
</div>
<div style="text-align: center;">
Przyrost - 2 cm</div>
<div style="text-align: center;">
Skrzyp +Vit z bambusem</div>
<div style="text-align: center;">
bardzo regularnie przed każdym myciem olejek łopianowy Elfa Pharm oraz codziennie serum na porost Babuszki Agafii</div>
<div style="text-align: center;">
maska ajuwederyska i balsam łopianowy - na zmianę</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<h2>
MARZEC</h2>
</div>
<div style="text-align: center;">
Przyrost - 2 cm</div>
<div style="text-align: center;">
jw</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<h2>
KWIECIEŃ</h2>
</div>
<div style="text-align: center;">
Przyrost - 1,5 cm</div>
<div style="text-align: center;">
nie regularnie przed myciem olejek łopianowy Elfa Pharm i po myciu wcierka Joanna Rzepa</div>
<div style="text-align: center;">
maska i balsam jw - na zmianę</div>
<div style="text-align: center;">
Cięcie: 2 cm</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<h2>
MAJ </h2>
</div>
<div style="text-align: center;">
Przyrost : 1 cm</div>
<div style="text-align: center;">
jw</div>
<div style="text-align: center;">
Cięcie: około 2 cm</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moje włosy w dniu zapuszczania wyglądały tak:</div>
</div>
</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-20TdS6gjX9U/VXb3CJmfzqI/AAAAAAAAIEw/79e4GrQhAk4/s1600/aktualizacja222.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-20TdS6gjX9U/VXb3CJmfzqI/AAAAAAAAIEw/79e4GrQhAk4/s1600/aktualizacja222.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
Na początku marca sytuacja przedstawiałam się tak...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ZfTsCI6uRUI/VXc2zy4DOOI/AAAAAAAAIFA/wFW_lWuch_M/s1600/aktuluty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ZfTsCI6uRUI/VXc2zy4DOOI/AAAAAAAAIFA/wFW_lWuch_M/s1600/aktuluty.jpg" /></a></div>
<br />A obecnie jest tak....</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-8xkaBKEHmJQ/VXc21hFjrKI/AAAAAAAAIFM/cqXtmdLQsdU/s1600/finish.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-8xkaBKEHmJQ/VXc21hFjrKI/AAAAAAAAIFM/cqXtmdLQsdU/s1600/finish.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div>
Przy okazji na pewno <b>na najbliższych dniach napiszę, jako to odżywka powoduje, że moje włosy po prawej stronie wyglądają tak beznadziejnie ;)</b> <b>Może zgadniecie same która??</b> Podpowiem, że jest to bardzo popularna odżywka, uwielbiana w blogosferze. Niestety, jak większość takich hitowych produktów, u mnie zupełnie się nie sprawdza ;)<br />
<br />
Pozdrawiam<br /><br /><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-fczVNaWOecc/VXc34dQcKAI/AAAAAAAAIFU/G-g112t29rw/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://1.bp.blogspot.com/-fczVNaWOecc/VXc34dQcKAI/AAAAAAAAIFU/G-g112t29rw/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<br /><br />A jak u Was poszło zapuszczanie się na wiosnę?? ;) Mam nadzieję, że dużo lepiej ode mnie! ;)</div>
JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-5312816821366186552015-05-26T15:11:00.000+02:002015-05-26T15:11:21.977+02:00Punkty rosy w pielęgnacji włosów. Gdy za oknem ciągle pada...<br />
<div style="text-align: justify;">
Pogoda panująca za oknem aż prosi się oto, aby napisać post o punkcie rosy. Zawsze wydawał mi się to bardzo trudny temat, ale wbrew pozorom jest bardzo prosty do zrozumienia. Gorzej z jego praktyką, bo nie zawsze jest łatwo dobrać odpowiednią pielęgnację włosów do warunków atmosferycznych. Tak samo jak trudno jest czasami znaleźć odpowiednią proporcję między emolientami, humektantami i proteinami. Mam nadzieję, że tym z Was którzy dalej nie wiedzą czym jest punkt rosy i jak się nim posługiwać, mój post trochę rozjaśni w głowach. </div>
<div style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-_m_crxueVpg/VWRlA-pnZVI/AAAAAAAAID4/5Hh541ROdMo/s1600/punkt%2Brosy%2B.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-_m_crxueVpg/VWRlA-pnZVI/AAAAAAAAID4/5Hh541ROdMo/s1600/punkt%2Brosy%2B.png" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3>
W dniu robienia zdjęcia punkt rosy wynosił 14 C. Włosy napuszone po mocno nawilżającej masce ;)<a name='more'></a></h3>
</td></tr>
</tbody></table>
W przypadku moich włosów punkt rosy ma bardzo duże znaczenie na ich wygląd. Przez bardzo długi czas nie rozumiałam dlaczego używając ciągle tego samego produktu do ich pielęgnacji moje włosy prezentowały się każdego dla inaczej po jego użyciu. Przełom nastąpił dopiero wtedy, gdy zetknęłam się z PUNKTEM ROSY, ponieważ to ON ma ogromny wpływ na to jak w danym dniu prezentują się nasze włosy. Ważnym jest za tym przyjrzenie się z bliska temu pojęciu i nauczenie się dobierania optymalnej pielęgnacji na jego podstawie.</div>
<br />
<b>Punkt rosy to nic innego jak temperatura, w której para wodna skrapla się tworząc rosę. </b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli na dworze mówimy, że jest <b><span style="color: blue;">wilgotno to innymi słowy oznacza to, że na zewnątrz panuje wysoki punkt rosy</span></b>. Dla włosomaniaczki to znak, że należy uważać z humekantami i emolientami, gdyż ich nadmiar będzie puszył włosy, a te nie będą prezentować się najładniej. Humektanty charakteryzują się tym, że łatwo absorbują wodę z zewnątrz ( mają silne właściwości nawilżające) i w warunkach pogodowych, w których punkt rosy jest wysoki, mogą przedobrzyć i związać zbyt dużo wilgoci - wtedy nasze włosy będą napuszone. Proste prawda?? :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale żeby nie było tak łatwo na dobicie Was dodam, że nawet w dni o bardzo suchym powietrzu, a więc niskim punkcie rosy, lepiej nie sięgać po humektanty, dlatego że mimo że świetnie wiążą wodę, to równie chętnie ją oddają. W dni kiedy jest gorąco i sucho woda z włosa nam wyparuje. </div>
<br />
W praktyce dobór odpowiedniej pielęgnacji w te wilgotne i suche dni jest szalenie trudne. ;)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Poniżej możecie zapoznać się z zakresami punktu rosy</span></b></div>
<br />
<br />
<h2 style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">
Punkt rosy</span><span style="background-color: magenta;"> poniżej -9<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px; text-align: center;"><b>°</b></span>C</span><span style="background-color: white;"> - bardzo sucho</span></h2>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">Unikamy humektantów. Stawiamy na oleje i emolienty.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">
Punkt rosy </span><span style="background-color: magenta;">od -9 <span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px; text-align: center;">°</span> C do -1<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px; text-align: center;">°</span> C</span><span style="background-color: white;">- sucho</span></h2>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">Unikamy humektantów. Stawiamy na oleje i emolienty.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">
Punkt rosy </span><span style="background-color: magenta;">od -1<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px; text-align: center;"><b>°</b></span> C do -4 <span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px; text-align: center;"><b>°</b></span>C</span><span style="background-color: white;"> - nadal sucho</span></h2>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">jw</span></div>
<h2>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">Punkt rosy</span><span style="background-color: magenta;"> od 4<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px;"><b>°</b></span> C do 16<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px;"><b>° </b></span>C</span><span style="background-color: white;">- zakres optymalny</span></div>
</h2>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">Możemy w końcu używać humektantów. Włosy nie powinny zachowywać się kapryśnie.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">Punkty rosy</span><span style="background-color: magenta;"> od 16 <span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px; text-align: center;">°</span>C do 21<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px; text-align: center;">°</span> C</span><span style="background-color: white;"> - wilgotno</span></h2>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">Ponownie unikamy humektantów. Sięgamy po emolienty.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">Punkty rosy </span><span style="background-color: magenta;">od 21<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px; text-align: center;">°</span> C </span><span style="background-color: white;">- bardzo wilgotno</span></h2>
<span style="background-color: white;"><div style="text-align: center;">
Unikamy humektantów. W tym przypadku raczej nic nie jesteśmy w stanie zrobić, włosy i tam będą się puszyć ;) Sięgamy po emolienty.</div>
</span></div>
<div style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Musimy zawsze pamiętać, że zakresy podane przeze mnie powyżej mogą się trochę różnić dla różnych typów włosów. U mnie np. już 14<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.3333339691162px; line-height: 22.5399990081787px; text-align: center;">°</span> C (zakres optymalny) to wysoki punkt rosy i dla moich włosów już jest za wilgotno. :)</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak widać powyżej emolienty możemy stosować praktycznie przez cały rok, ale najbardziej przydatne są i nie wolno nam o nich zapominać w te dni suche o niskim punkcie rosy. Natomiast w dni wilgotne stosujemy je bardziej z głową, bo ich nadmiar może wyjść włosom bokiem, ale nie powinny zostać całkowicie odstawione. </div>
<br />
Punkt rosy dla własnej miejscowości możemy sprawdzić sobie sami. Najbardziej polecam Wam do tego stronę Weather Undergrunt <a href="http://polish.wunderground.com/">KLIK</a>.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-a2OEQv_llcw/VWRwdtwhDkI/AAAAAAAAIEI/2aenCQt6oeQ/s1600/Screenshot%2B-%2B26.05.2015%2B-%2B15%253A08%253A22.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-a2OEQv_llcw/VWRwdtwhDkI/AAAAAAAAIEI/2aenCQt6oeQ/s1600/Screenshot%2B-%2B26.05.2015%2B-%2B15%253A08%253A22.png" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br />
Osobiście nie stosuję się tak bardzo do dni punktów rosy i nie zwracam takiej uwagi na pogodę za oknem. Jeżeli włosy źle wyglądają i się puszą, to najczęściej związuje je w koczka i po moim problemie. ;)<br />
<br />
<b>A Wy jak sobie radzicie w takie wilgotne dni? Stosujecie się do punktu rosy?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-bFnkWnnPKlM/VWRfypUvLII/AAAAAAAAIDo/L148hdKSCQ0/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://2.bp.blogspot.com/-bFnkWnnPKlM/VWRfypUvLII/AAAAAAAAIDo/L148hdKSCQ0/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-64983999743196305242015-05-23T14:42:00.000+02:002015-05-23T14:42:08.467+02:00Niedziela dla włosów 1<div style="text-align: justify;">
To moja pierwsza niedziela dla włosów na nowym adresie bloga. Na starym tego typu posty pojawiały się bardzo rzadko. Nie wiem jak będzie teraz. Postaram się częściej robić włosowe spa, tym bardziej, że włosy ostatnio troszkę zaniedbałam i zauważyłam, że mają się przez to nieco gorzej. Będę pracować nad tym, aby im to wynagrodzić.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-BhkIqnNfV48/VWByyJ4gAII/AAAAAAAAIC4/7K2QhuRfnjk/s1600/niedziela%2B4.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-BhkIqnNfV48/VWByyJ4gAII/AAAAAAAAIC4/7K2QhuRfnjk/s1600/niedziela%2B4.png" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3>
Zdjęcie nie jest nowe, ale jest na nim większość produktów po jakie sięgnęłam w ndw.</h3>
</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja ostatnia niedziela dla włosów nie odbyła się naturalnie w niedzielę, a we wtorek ;). Dzień wcześniej na noc naolejowałam włosy olejem kokosowym. Następnego dnia postawiałam na mocne oczyszczenie szamponem Barwy pokrzywowym przeznaczonym do włosów przetłuszczających się. Ponieważ po takim myciu włosy są trudne do rozczesania, zdecydowałam od razu po spłukaniu szamponu, nałożyłam balsam na łopianowym propolisie, aby ułatwić sobie czesanie. Na koniec przeszłam do nałożenia maski ajurwederyskiej Planeta Organica. Trzymałam ją pod folią około pół godziny, po czym ją spłukałam. We włosy wgniotłam naturalny rokitnikowaty żel Natura Syberica. Całość pozostawiałam do wyschnięcia. Na końce wtarłam niewielką ilość oleju kokosowego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="text-align: justify;">Efekt był świetny, pewnie głównie dlatego, że dawno nie robiłam takiego włosowego spa. </span><br />
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-tfqyOeREH9k/VWBs1nEOesI/AAAAAAAAICY/0PBLbtYYL0o/s1600/niedziela1.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-tfqyOeREH9k/VWBs1nEOesI/AAAAAAAAICY/0PBLbtYYL0o/s1600/niedziela1.png" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3>
<br />Wyszłam jak gumiś bez makijażu ;))</h3>
</td></tr>
</tbody></table>
<span style="text-align: justify;">Włosy po zabiegu były niesamowicie <b>miękkie i odbite u nasady</b>. O dziwo efekt świeżości utrzymał się aż trzy dni, co jest w moim przypadku rzadkością, bo myję średnio głowę co dwa dni. ;) Nie znacznie się puszyły, dlatego upięłam je w koczek ślimaczek na godzinę, co sprawiło że włosy się przyjemnie ujarzmiły. </span><br /><span style="text-align: justify;"></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-5LIDwbc2NXQ/VWBy41nCUhI/AAAAAAAAIDA/8TTB6PMVltA/s1600/niedziela%2B3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-5LIDwbc2NXQ/VWBy41nCUhI/AAAAAAAAIDA/8TTB6PMVltA/s1600/niedziela%2B3.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Jll98oc-hqo/VWBytz7tYCI/AAAAAAAAICw/XMdhNelh92g/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://3.bp.blogspot.com/-Jll98oc-hqo/VWBytz7tYCI/AAAAAAAAICw/XMdhNelh92g/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<br />
Taka krótka ta ndw w słowach ;)<br /><br /><b>Pozdrawiam Was serdecznie!<br /> A Wy jakie spa zaserwowałyście ostatnio Waszym włosom?? ;))</b></div>
JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-41428416027024449542015-05-20T21:07:00.001+02:002015-05-21T16:43:02.428+02:00Green Pharmacy, Balsam do włosów przeciw wypadaniu z olejkiem łopianowym. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-5H7Bkpayhdk/VVpfdF0IrbI/AAAAAAAAIBw/VVTDDFD4g24/s1600/balsam%2Bgp.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-5H7Bkpayhdk/VVpfdF0IrbI/AAAAAAAAIBw/VVTDDFD4g24/s1600/balsam%2Bgp.png" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Do tej pory miałam okazję używać dwóch produktów firmy Green Pharmacy - serum do zabezpieczania końcówek oraz olejek łopianowy ze skrzypem polnym. Z pierwszego produktu byłam bardzo zadowolona, natomiast z drugiego już mniej ;) Spory czas temu trafił do mnie również balsam tej firmy, dzięki pewnej przemiłej blogerce. Długo czekał na otwarcie i wypróbowanie, a dziś mogę Wam go wreszcie przedstawić. :) Zapraszam!</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Standardowo jak to przystało na recenzję przybliżę Wam troszeczkę skład balsamu, który uległ już spory kawałek czasu temu radykalnej zmianie. To już nie jest ten sam produkt co jeszcze 2-3 lata temu. Spójrzcie tylko na jego obecny skład:</div>
<br />
<i style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Georgia, 'Nimbus Roman No9 L', serif; font-size: 14.4444446563721px; font-stretch: inherit; line-height: 20px; margin: 0px; outline: none; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol <b>(emolient),</b> </i><i style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Georgia, 'Nimbus Roman No9 L', serif; font-size: 14.4444446563721px; font-stretch: inherit; line-height: 20px; margin: 0px; outline: none; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Cetrimonium Chloride <b>(emolient</b>), Ceteareth-20, Arctium Lappa Root Extract <b>(korzeń łopianu)</b>, Paraffinum Liquidum <b>(parafina),</b> Behetrimonium Chloride<b> (antystatyk, konserwant)</b>, Cyclotetrasiloxane (<b>silikon)</b>, Dimethiconol,<b>(silikon)</b> Citric Acid <b>(zapach)</b>, Parfum, Propylene Cycol <b>(humekant)</b>, Sodium Benzoate <b>(konserwant)</b>, Benzyl Alcohol <b>(konserwant)</b>, </i><br />
<br />
a kiedyś było tak:<br />
<br />
<i style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Georgia, 'Nimbus Roman No9 L', serif; font-size: 14.4444446563721px; font-stretch: inherit; line-height: 20px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol <b>(emolient)</b>, Dipalmitoilethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate <b>(humektant)</b>, Ceteareth-20, Cetrimonium Chloride <b>(emolient)</b>, Amodimethicone <b>(silikon)</b>, Trideceth-12, Burdock Oil<b> (korzeń łopianu)</b>, Guar Hydroxypropyl Trimonium Chloride <b>(antystatyk)</b>, Hydrolyzed Wheat Protein <b>(proteiny kiełków pszenicy)</b>, Tocopheryl Acetate <b>(witamina E</b>), Parfum, Phenoxyethanol <b>(konserwant)</b>, Methylparaben <b>(paraben)</b>, Disodium EDTA, Ethylparaben <b>(paraben</b>), Propylparaben <b>(paraben</b>), Butylparaben<b> (paraben</b>), Isobutylparaben <b>(paraben)</b>, Citric Acid <b>(zapach)</b>. </i><br />
<i style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Georgia, 'Nimbus Roman No9 L', serif; font-size: 14.4444446563721px; font-stretch: inherit; line-height: 20px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><br /></i>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Obecna wersja wydaje się być na pewno uboższa od poprzedniej, w której można było odnaleźć dosłownie wszystko czego potrzebują włosy, a więc emolienty, humektanty, proteiny, a nawet silikon. Niestety bogaty był również w konserwanty widniejące pod nazwą parabeny. Produkt w nowej odsłonie jest składowo skromniejszy, ale też bardziej naturalny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Balsam ma za zadanie głównie nawilżyć i wygładzić włosy oraz wzmocnić cebulki włosowe zapobiegając tym samym utracie włosów.</b> Co do tego ostatniego nie jestem w stanie Wam powiedzieć, czy faktycznie zapobiega wypadaniu, bo nie stosowałam go nigdy bezpośrednio na skalp. Zdaniem producenta produkt pobudza mikro krążenie skóry głowy i wspomaga walkę z łysieniem. Jeśli stosowałyście go na skalp, to dajcie koniecznie znać w komentarzu jak się u Was sprawdził! ;)</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Natomiast balsam bardzo<b> ułatwia rozczesywanie włosów</b>, a pokrycie nim włosów jest dziecinnie łatwe i szybkie. Jego konsystencja jest raczej rzadka, choć nie spływa z rąk i nakładanie go na włosy nie stanowi żadnego problemu. Produkt dobrze spływa z butelki, więc można go zużyć, bez potrzeby rozcinania opakowania, aż do ostatniej kropli. </div>
<div style="text-align: justify;">
Balsam bardzo przyjemnie pachnie i czuć w nim ewidentnie zioła, które działają na mnie bardzo uspokajająco. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja jestem z niego szalenie zadowolona i na pewno będę do niego wracać częściej. Doskonale radzi sobie z moimi suchańcami i pięknie je <b>nawilża aż po same końce!</b> Dodatkowo je <b>wygładza, nie obciążając, no i włosy są bardzo przyjemne w dotyku. </b><br />
<br />
Poza tym wydaje mi się, że doskonale również sprawdzić się do metody mycia włosów odżywką.<br />
<br />
<b>Znacie? Lubicie? ;)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Produkt bez problemu kupić można w Rossmanie, a za 300 ml zapłacimy jedynie około 8 zł. ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-z3ZEze6cEr8/VVzZzQmwC3I/AAAAAAAAICE/eXYbmPdjMQ4/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://3.bp.blogspot.com/-z3ZEze6cEr8/VVzZzQmwC3I/AAAAAAAAICE/eXYbmPdjMQ4/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<br /></div>
JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-59103806202215788862015-05-09T00:08:00.002+02:002015-05-26T00:16:12.529+02:00Kilka króciutkich słów wstępu. HELLO BLOG<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-W9q6Zs9tUss/VUvW_uhQMuI/AAAAAAAAH8w/LEOZZ748u_c/s1600/helloblog%2B(1).png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-W9q6Zs9tUss/VUvW_uhQMuI/AAAAAAAAH8w/LEOZZ748u_c/s1600/helloblog%2B(1).png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zmiany chodziły już za mną od bardzo długiego czasu. Nie czułam się już dobrze na adresie na jakimś wcześniej blogowałam. Podjęcie tej decyzji nie było wcale takie łatwe, ponieważ co nieco było mi szkoda wrzucić to wszystko do kosza (na poprzednim blogu spędziłam prawie trzy lata!!). Decyzję o zmianie przyspieszył fakt, że stał się on bardziej publiczny, niż było to zamierzone. Słowem straciłam trochę kontrolę nad jego prywatnością bez mojej zgody. Blog jest dla mnie azylem, miejscem w którym mogę napisać i podzielić się z anonimami swoim hobby, jakim są włosy. Nie będę ukrywać, że nie chcę, aby ktoś z moich znajomych czy rodziny dowiedział się o moim blogu. I pewnie gdyby nie to, jeszcze trochę pisałabym na starym adresie. Może kiedyś zdradzę trochę więcej w tej kwestii, ale póki co te parę zdań musi Wam wystarczyć ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-nfgNqu0mn4c/VU0wgmjJ25I/AAAAAAAAH9U/3OhYakgRDGE/s1600/just.wlosyokladka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="166" src="http://3.bp.blogspot.com/-nfgNqu0mn4c/VU0wgmjJ25I/AAAAAAAAH9U/3OhYakgRDGE/s640/just.wlosyokladka.png" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pisząc jednak o sprawach technicznych...</div>
<div style="text-align: justify;">
Wizualnych zmian wielkich nie ma. Zależało mi na tym, aby szablon pozostawić taki sam, bo nie wyobrażam sobie ponownie grzebać przy kodzie CSS i HTML. Zmienił się głównie adres i tytuł bloga. Tematyka pozostaje taka sama... choć, od dawna nie piszę porad włosowych dotyczących kręconych włosów, więc zostanie przy adresie "Z punktu widzenia kręconych włosów" było bez sensowne. Już od dawien piszę tylko o swoich włosach i tak też będzie na tym blogu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
No i to był było na tyle jak na początek. Jeżeli macie jakieś pytania, to piszcie w komentarzach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Standardowo zapraszam do polubienia mnie na <a href="https://www.facebook.com/pages/JUST-W%C5%81OSY/836908449683164">Facebooku</a> i <a href="https://instagram.com/just.wlosy/">Instagramie.</a> Tutaj wszystko jest po staremu :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Lmwp04V0pkc/VU0wVnd0jNI/AAAAAAAAH9M/r7XuapGDTLI/s1600/Screenshot%2B-%2B08.05.2015%2B-%2B23%3A52%3A54.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-Lmwp04V0pkc/VU0wVnd0jNI/AAAAAAAAH9M/r7XuapGDTLI/s640/Screenshot%2B-%2B08.05.2015%2B-%2B23%3A52%3A54.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-shLyFT4Xjf8/VU0v2nX2p_I/AAAAAAAAH9E/oW3wujUiD2A/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://3.bp.blogspot.com/-shLyFT4Xjf8/VU0v2nX2p_I/AAAAAAAAH9E/oW3wujUiD2A/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<br />JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-10213284210700750042015-04-08T16:13:00.000+02:002015-05-16T16:14:25.906+02:00Olejowanie włosów w misce. O rosołku słów parę oraz o tym, która metoda olejowania sprawdza się u mnie najlepiej!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ZLFzjqUR5tU/VVdP0FXBsxI/AAAAAAAAH_s/8G5_8IPS5JQ/s1600/olejowanie%2Bz%2Bmisk%C4%85.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-ZLFzjqUR5tU/VVdP0FXBsxI/AAAAAAAAH_s/8G5_8IPS5JQ/s1600/olejowanie%2Bz%2Bmisk%C4%85.png" /></a></div>
<br class="Apple-interchange-newline" /><span style="text-align: justify;">Przez trzy lata włosomaniactwa miałam okazję zetknąć się w kilkoma sposobami olejowania włosów. Na swoim blogu nigdy nie poruszałam tematu olejowania, bo i po co skoro w blogosferze na ten temat zostało napisane już chyba dosłownie wszystko. Z olejowaniem włosów przy pomocy miski spotkałam się najpóźniej i również przetestowałam je jako ostatnie. O ile się nie mylę po raz pierwszy obszernie napisała o niej Natalia z bloga BlondHairCare i chwała jej za to, ponieważ nie będę ukrywać, że jest to moja ulubiona metoda olejowania, a moje włosy wręcz ją ubóstwiają. Zacznijmy jednak od początku...</span><br />
<span style="text-align: justify;"></span><br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Wraz z początkiem włosomanii, kiedy moje włosy były wysokoporowate i suche, olejowałam je wyłącznie na mokro. Zawsze uprzednio na umytych i wilgotnych włosach. Świetnie się to u mnie sprawdzało, ale zajmowało zdecydowanie zbyt dużo czasu. Po wszystkim ponownie trzeba było umyć głowę, a ja nigdy nie miałam zwyczaju myć jej codziennie (poza tym właśnie małym wyjątkiem). Było to dla mnie męczące i nie lubiłam tego robić. Później wpadłam na pomysł, żeby zamiast myć włosy, czy płukać je pod wodą, po prostu obficie je spryskać za pomocą buteleczki z atomizerem. To metoda nakładania oleju na mgiełkę. Zanim jednak zdołałam nałożyć na nie olej, włosy najczęściej potrafiły wyschnąć, więc mijało się zupełnie z celem. I tak oto się rozleniwiłam i przerzuciłam się na <b><span style="color: blue;">olejowanie na sucho</span></b>. Na początku byłam bardzo zadowolona. Tak nakładany olej <b><span style="color: blue;">przede wszystkim odżywia włosy i nabłyszcza, ale niestety nie nawilża tak mocno jak w przypadku stosowania go na mokro.</span></b> Tą metodą posługiwałam się zdecydowanie najdłużej. Z perspektywy czasu wiem, że nie jest aż tak dobra dla moich włosów, jak jej poprzedniczka.<span style="color: blue;"><b> Kiedy nakładałam olej na mokre włosy te najczęściej były mięsiste, sypkie, elastyczne, nawilżone, pełniejsze, zdyscyplinowane, nie puszyły się, błyszczały - słowem zdrowe i piękne!</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<div style="-webkit-text-stroke-width: 0px; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: medium; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; letter-spacing: normal; line-height: normal; orphans: auto; text-align: justify; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: auto; word-spacing: 0px;">
<div style="margin: 0px;">
Kiedy dowiedziałam się o sposobie olejowania z miską od razu postanowiłam ją przetestować... i już tak przy niej zostałam. ;)</div>
<div style="margin: 0px;">
Takie olejowanie jest dziecinnie łatwe i szybkie, bez zbędnego mycia włosów wcześniej (choć pewnie byłoby to mile widziane) i babrania dłoni w oleju oraz szarpania się z jego wtarciem w mokre włosy. Olej rozkłada się na włosach sam i robi to niesamowicie równomiernie, więc nie trzeba się obawiać, że gdzieś nie trafi. </div>
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-p4LAoDPGTCM/VVdQPs82OBI/AAAAAAAAH_0/bmPHU47FcEM/s1600/olejowanie%2Bw%2Bmisce2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-p4LAoDPGTCM/VVdQPs82OBI/AAAAAAAAH_0/bmPHU47FcEM/s1600/olejowanie%2Bw%2Bmisce2.png" /></a></div>
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
<div>
Wlewamy do miski dość ciepłą wodę, ponieważ to ona otworzy łuski włosów, a następnie dodajemy dowolny, nasz ulubiony olej. Wydaje mi się, że przy tej metodzie najlepiej spiszą się dość ciężkie oleje, np. rycynowy albo oliwa z oliwek. Ja najczęściej sięgam po mix olejów Baby Dream fur Mama, bo jest tani jak barszcz, jest go dość sporo i działa świetnie. Wadą tej metody jest na pewno większe zużycie oleju. </div>
<div>
Nie trzeba wypełniać wodą miski aż po same brzegi, ja najczęściej wypełniam tylko jej 1/4. Olej odmierzam za pomocą łyżki - przeważnie są to dwie łyżki. Olej jak pewnie każda z Was wie nie rozpuszcza się w wodzie, a pływa po wierzchu tworząc wielkie oczka, jak w przypadku rosołu. Teraz już tylko pozostaje nam zanurzyć włosy w miksturze lub je spłukać. I to wszystko! Włosy odciskamy i delikatnie za pomocą jakiegoś starego ręcznika lub ręcznika papierowego je wycieramy. Gotowe. Takie olejowanie możemy wykonać zarówno 1h przed myciem włosów, jak i na na całą noc.<br />
<br />
Ja jestem zadowolona, bo to<span style="color: blue;"> </span><b><span style="color: blue;">sposób dużo szybszy, nawet od olejowania na sucho</span><span style="color: magenta;">!</span></b> I moje włosy są zadowolone, bo są nawilżone i zaczynają znowu przyzwoicie wyglądać.<br />
<br />
<b>A Jak wy najczęściej olejkujecie włosy? Która metoda sprawdza się u Was najlepiej? Co sądzicie o metodzie z miską? :)</b><br />
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-5RwaslyOE00/VVdOsArg-QI/AAAAAAAAH_g/P7Z7pQ57-aw/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://2.bp.blogspot.com/-5RwaslyOE00/VVdOsArg-QI/AAAAAAAAH_g/P7Z7pQ57-aw/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<b><br /></b></div>
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
</div>
JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-8996497476044714222015-03-05T20:00:00.000+01:002015-05-16T16:07:47.816+02:00ZMIANA WŁOSOWYCH CELÓW!!<span style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;">Dziś mam dla Was mało optymistyczny post. Obserwuję i zapuszczam świadomie włosy od ponad dwóch lat. Nigdy nie sądziłam, że będzie tak trudno zapuścić swoje włosy. Pierwszy włosowy cel jaki sobie postawiłam udało mi się w 100 procentach zrealizować - zejście do naturalnego koloru włosów. Moją historię można przeczytać <a href="http://z-punktu-widzenia-moich-wlosow.blogspot.com/2015/01/powrot-do-naturalnego-koloru-wosow-just.html" style="color: magenta; text-decoration: none;">TU</a>. ...</span><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, Times, FreeSerif, serif;"><span style="font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-AD3THB3jMz8/VVdNoodoE6I/AAAAAAAAH_A/tfgP_jjIHFY/s1600/DSC_4766.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-AD3THB3jMz8/VVdNoodoE6I/AAAAAAAAH_A/tfgP_jjIHFY/s1600/DSC_4766.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<span style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;"><a name='more'></a>Później </span><b style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;">zaplanowałam, że zapuszczę się aż do talii. </b><span style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;">Wiele z moich koleżanek, które zaczynały zapuszczać włosy w tym samym mniej więcej czasie, albo już osiągnęło swoją wymarzoną długość, albo brakuje im dosłownie 3-4 cm. Mnie brakuje ich natomiast bardzo wielu. Coraz częściej zdaję sobie sprawę, że </span><b style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;">moje włosy tak długie jakbym tego chciała nigdy nie będą.</b><span style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;"> Po pierwsze dlatego, że są</span><b style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;">kręcone i długości nigdy na nich nie widać</b><span style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;">. Po drugie, są bardzo </span><b style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;">cienkie z natury suche i skłonne do łamania się oraz rozdwajania </b><span style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;">- to jest zdecydowanie najgorsze. Kupiłam jakiś czas temu nożyczki profesjonalne fryzjerskie i faktycznie jest lepiej. Regularnie zabezpieczam końce serum silikonowym, ale mam wrażenie, że jeszcze bardziej puszą i niszczą moje włosy. W dotyku są szorstkie, ewidentnie wyskokoporowate i jakby trochę jaśniejsze od górnych partii. Niedawno włączyłam do pielęgnacji i zabezpieczania również olejek. Nie jestem zadowolona z działania silikonów. Ku mojemu zdziwieniu moje moje włosy na każdej długości bardzo polubiły się z olejem kokosowym i wciąż nie przepadają za proteinami, co jest nietypowe skoro dół jest bardziej zniszczony. Kto by je zrozumiał??!! :O</span><br />
<span style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-2EQ1iNpPs2U/VVdN5fBJ3EI/AAAAAAAAH_I/fpniIB3upJo/s1600/w%C5%82oseczki.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-2EQ1iNpPs2U/VVdN5fBJ3EI/AAAAAAAAH_I/fpniIB3upJo/s1600/w%C5%82oseczki.png" /></a></div>
<span style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;">Nie używam suszarki, prostownicy i tylko od czasu do czasu pozwalam sobie na termoloki, ale włosy wcześniej zabezpieczam mgiełką chroniącą przed wysoką temperaturą. Jak wariatka staram się przyspieszyć porost włosów. Jak nie wcierka, to suplementy i tak w kółko... i niestety<b> co zapuszczę, to muszę obciąć</b>, bo stan końcówek jest opłakany. </span><span style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;">Od dłuższego czasu stoję z długością w miejscu. Włosy oczywiście wciąż rosną, nawet biorąc udział w akcji włosowej zapuszczania z Eter udało mi się osiągnąć dodatkowe 6-7 cm w ciągu 4 miesięcy, ale co z tego skoro później i tak musiałam te dodatkowe centymetry ściąć. Miało to miejsce w styczniu tego roku. Teraz jest już marzec i znów poszły w ruch nożyczki. Zleciało pewnie koło 4 cm i wydaje mi się, że spokojnie jeszcze z 5 cm mogłabym się pozbyć. Część z Was pisze, że mam już całkiem długie włosy. Bardzo dziękuję Wam za takie miłe komentarze, rzeczywistość jest jednak bardziej brutalna. Czasem jest tak, że moje włosy po prostu są rozprostowane wtedy faktycznie wydają się długie. Druga sprawa, to perspektywa zdjęcia. Jeżeli wykonuję je z aparatem nad głową, a tak czynię najczęściej, to niestety długość jest tylko złudzeniem optycznym. W chwili obecnej włosy zarzucone do przodu sięgają przed pierś, a po ich naciągnięciu - za pierś. Postanowiłam dokładnie zmierzyć różnice długości i pokazać Wam jak przedstawia się rzeczywistość. <b>Różnica długości to prawie 10 cm</b>, a przy jeszcze mocniejszym skręcie możliwe, że byłaby większa. Całkiem sporo nie uważacie? To prawie cały rok zapuszczania włosów, a może nawet i dłużej, bo przecież większość z nas co jakiś czas jednak po te nożyczki sięga lub wybiera się z tym do fryzjera. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-P1QasTGUiyM/VVdOM4xWUBI/AAAAAAAAH_Q/OP8BcF_as0k/s1600/10%2Bcm.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-P1QasTGUiyM/VVdOM4xWUBI/AAAAAAAAH_Q/OP8BcF_as0k/s1600/10%2Bcm.jpg" /></a></div>
<div>
<span style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<div style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;">
W chwili obecnej myślę, że<b> warto pożegnać się z włosami do talii</b> i spojrzeć realistycznie na możliwości moich włosów. Postanowiłam<b>zmienić swoje włosowe cele</b>, przestać się przejmować ( to będzie zdecydowanie najtrudniejsze) ich długością. Postawić na średnia długość i dobrą jakość włosów. </div>
<br style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px;" /><b style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px;">Jakie zmiany planuję wprowadzić?</b><br style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px;" /><ul style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; list-style-image: initial; list-style-position: initial; margin: 0.5em 0px; padding: 0px 2.5em;">
<li style="border: none; margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px; text-align: justify;">Dalej będę przyspieszać porost włosów. Mimo wszystko długich włosów nigdy nie za wiele. Na restrykcyjne cięcie nie zdecyduję się, dlatego nowe cm przydadzą się, aby zastąpić zniszczone partie. </li>
<li style="border: none; margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px; text-align: justify;">Nie będę zapuszczać i trzymać na siłę rozdwojonych czy połamanych końcówek. </li>
<li style="border: none; margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px; text-align: justify;">Będę codziennie zabezpieczać końcówki włosów olejkiem. Silikony i jedwab będę odstawiać, bo się u mnie nie sprawdzają. </li>
<li style="border: none; margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px; text-align: justify;">Spróbuję włączyć do mycia włosów odżywkę. Taakkk... wiem, że mam banna na nowe zakupy, ale na coś taniego jeszcze się szarpnę. Polećcie coś tak przy okazji ;))</li>
<li style="border: none; margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px; text-align: justify;">Przestanę ciągle mierzyć swoje włosy. Pora nabrać dystansu do długości ;)</li>
<li style="border: none; margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px; text-align: justify;">I najważniejszy punkt, to <b>zapuścić włosy tylko za pierś w ich kręconym stadium</b>. Wbrew pozorom 10 dodatkowym cm, to będzie spory wyczyn i mam świadomość, że w linii prostej po ich naciągnięciu będą na prawdę długie. Więcej od swoich włosów wymagać nie będę. Na chwilę obecną nawet ten cel wydaje mi się trudny do osiągnięcia ;))</li>
</ul>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ZxglVE1dRas/VVdOeiAe6-I/AAAAAAAAH_Y/JSkKtAh1oW4/s1600/hjgh.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-ZxglVE1dRas/VVdOeiAe6-I/AAAAAAAAH_Y/JSkKtAh1oW4/s1600/hjgh.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, Times, FreeSerif, serif;"><span style="font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-5RwaslyOE00/VVdOsArg-QI/AAAAAAAAH_g/P7Z7pQ57-aw/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://2.bp.blogspot.com/-5RwaslyOE00/VVdOsArg-QI/AAAAAAAAH_g/P7Z7pQ57-aw/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<span style="background-color: white; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16.6666679382324px; line-height: 26.1800003051758px; text-align: justify;"><br /></span>JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4129451351303882350.post-42090548869381748022015-02-18T16:25:00.000+01:002015-05-16T16:27:09.066+02:00TEST TERMOLOKÓW LOOKING GOOD Z TESCO/ Tańsza alternatywa dla Babyliss/ Opinia/Rezultaty/Zdjęcia<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dzisiaj post, który mam nadzieję spodoba się bardzo wielu z Was. Od dawna marzyłam o termolokach i wzdychałam do nich za każdym razem oglądając efekty ich działania. Fale i loki po nich są po prostu przepiękne! Niestety... termoloki najczęściej prezentowane, czyli marki Babyliss i Remington, są dla mnie póki co nie do osiągnięcia jak szczyt Mount Everest. Powód? Prosty - cena! W najlepszym wypadku uda nam się kupić termoloki za co najmniej 200 zł. Nawet na gwiazdkę czy Mikołaja nikt najbliższy nie obdarowałby mnie takim kosztownym prezentem. ;) Aż tu pewnego dnia moja koleżanka oświadczyła, że ma termoloki kupione w Tesco za które zapłaciłam tylko 50 zł i nie używa ich wcale. Zapytałam grzecznie, czy nie byłaby skłonna mi je pożyczyć? ;) No i stało się..., wylądowały u mnie! ;) Zapraszam Was na post! :)</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-uMWRNQlunpk/VVdRdREU_xI/AAAAAAAAIAA/HyvYMMYK6F0/s1600/termolokiok%C5%82adka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-uMWRNQlunpk/VVdRdREU_xI/AAAAAAAAIAA/HyvYMMYK6F0/s1600/termolokiok%C5%82adka.png" /></a></div>
<div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br class="Apple-interchange-newline" />Produkt znajduje się w pudełku do którego jest dołączona gwarancja i instrukcja obsługi. Elementy z których się składa produkt to wałki małe, średnie i duże po 8 sztuk każda wielkość, pokrywa, wskaźnik temperatury, schowek na metalowe wsuwki, wskaźnik zasilania. Brakuje mi ewentualnie jeszcze takich plastikowych większych i lepiej trzymających wałki klipsów. To musimy sobie, jeżeli potrzebujemy, kupić we własnym zakresie ( ja na pewno to zrobię). Oryginały wiem, że zawsze je posiadają. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wałki są umieszczone na kółkach/bolcach podgrzewających. Każde kółko jest oznaczone litrą S, M, L odpowiadającym wałkom małym, średnim i dużym.<br />
Urządzenie podłącza się do zasilania na około 15-20 minut. W oryginalnych produktach ten czas nagrzania jest dużo krótszy i trwa 5 minut. Na środku jednego z dużych wałków znajduje się czarny punkt (w instrukcji czytam o czerwonym hmmm). Zmiana jego koloru na zielony oznacza, że wałki są gotowe do użycia. Ten sygnalizujący punkcik mówiąc szczerze wygląda trochę śmiesznie i tandetnie, ale w sumie działa. Nagrzewamy termoloki pod zamkniętą pokrywą, wtedy dużo szybciej się nagrzewają. Zdarzyło mi się robić to z otwartą klapą i potem się dziwiłam dlaczego wałki są takie zimne. Również podczas nakładania warto od czasu do czasu pokrywę zamknąć, bo bardzo szybko ich temperatura spada. Oczywiście urządzenie powinno być cały czas włączone, aby wałki pozostawały cały czas gorące trakcie stylizacji.<br />
Przewód zasilający jest niewystarczająco długi (strzelam, że ma z półmetra), więc lepiej wcześniej zaplanować i przygotować sobie miejsce w którym będziemy robić fryzurę. Już raz latałam z jednego końca pokoju do drugiego.<br />
<br />
Jak widać na zdjęciach wałki mają różowy kolor i są wykonane (hmm...) z twardego i grubego plastiku ( chyba???, w sumie plastik powinien się raczej topić, a tak się nie dzieje). W ich środku znajduje się metalowy pręt (ceramiczny), który ulega silnemu nagrzaniu. Moim zdaniem wyglądają trochę badziewnie i mało profesjonalnie. Na początku bałam się, że totalnie spalą mi moje włosy albo co gorsza nastąpi w trakcie ich pracy zwarcie. Na szczęście, nie trzeba się tego wszystkiego obawiać. ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-MjW4D74xkd8/VVdRsOEVmJI/AAAAAAAAIAI/Fv0uQfwH0s4/s1600/tremoczkiwa%C5%82ki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-MjW4D74xkd8/VVdRsOEVmJI/AAAAAAAAIAI/Fv0uQfwH0s4/s1600/tremoczkiwa%C5%82ki.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
Na początku chciałam jeszcze napomknąć, że mam dwie lewe ręce jeżeli chodzi o upinanie fryzur i w ogóle ich wykonywanie, więc obawiałam się z wałkami pójdzie mi koszmarnie. Oczywiście się nie myliłam i moje pierwsze podejście i nawijanie wałków trwało (hmm) półgodziny! :D Za drugim razem poszło mi o wiele lepiej, a we chwili obecnej nakręcam je dosłownie w 5 minutek!! Zajęło mi najwięcej czasu rozkminienie jak używać wsuwek metalowych, aby dobrze podtrzymywały wałek.</div>
<div>
Termoloki możemy trzymać na głowie w zasadzie ile tylko sobie zażyczymy. Ja najczęściej ściągam je po około 30 minutach, wtedy wałki są już chłodniejsze. Najbardziej przypadły mi do gustu te najmniejsze wałeczki. Skręt po nich jest dużo mocniejszy i trwalszy, nie opada tak szybko jak w przypadku, gdy kręcimy na dużych wałkach.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ściągam te termoloki i co widzę? Burzę mocno pokręconych loków!! Wygląda to po prostu bajecznie!! <3 <3 Co tu dużo mówić, efekt jest świetny!! Weźcie poprawkę na to, że moje włosy są bardzo plastyczne. Najbardziej podoba mi się to, że z każdym nowym kręceniem włosy wyglądają inaczej, przez co mam wrażenie, że kręcenie nigdy mi się nie znudzi. Fryzurę należy utrwalić mocnym lakierem do włosów. I tu zaczynają się schody... Używałam dwóch różnych lakierów (Loreal i Isana), oba najmocniejsze i oba nie utrzymały dostatecznie dobrze fryzury. W pierwszym wypadku cieszyłam się lokami 1 h, a w drugim przypadku 3-4 h (swoją drogą swędziała mnie po nich głowa). Zaczęłam szukać w Internecie informacji na ten temat. Chciałam też znaleźć remedium na ten problem. Niestety, nawet posiadaczki Babyliss skarżyły się, że loki są nie trwałe. Nie jest to wina sprzętu, a naszych włosów i za słabych drogeryjnych lakierów. Jeżeli mamy ciężkie i śliskie włosy, niskoporowate, to może się okazać, że krótko się pocieszymi tymi falkami. Najlepszym rozwiązaniem wobec tego wydaje mi się zakup profesjonalnego fryzjerskiego lakieru ( koszt pewnie około 40 zł), takiego po który najczęściej sięgają fryzjerzy, gdy czeszą kobiety na wesela czy imprezy. Ja akurat takich lakierów nie znoszę, bo bardzo mocno sklejają włosy i tworzą rodzaj skorupy, ale na chwilę obecną wydaje mi się to najlepszym rozwiązaniem.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-jDgXiXjimY4/VVdSN0Q8hrI/AAAAAAAAIAQ/XC9y4Z-SX4c/s1600/termoloki1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-jDgXiXjimY4/VVdSN0Q8hrI/AAAAAAAAIAQ/XC9y4Z-SX4c/s1600/termoloki1.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-uNuKVLlsI5U/VVdSOKgedDI/AAAAAAAAIAU/_fW5L2HO_KE/s1600/termoloki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-uNuKVLlsI5U/VVdSOKgedDI/AAAAAAAAIAU/_fW5L2HO_KE/s1600/termoloki2.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-6_kdGNFn2pg/VVdSOeg_C3I/AAAAAAAAIAY/4NxiMtbb_zI/s1600/termoloki3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-6_kdGNFn2pg/VVdSOeg_C3I/AAAAAAAAIAY/4NxiMtbb_zI/s1600/termoloki3.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-8gwk2RfoK5w/VVdSebFIGuI/AAAAAAAAIAo/u-ky5R5Zm9k/s1600/termoczki.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-8gwk2RfoK5w/VVdSebFIGuI/AAAAAAAAIAo/u-ky5R5Zm9k/s1600/termoczki.png" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Y3Cgw9v9mXQ/VVdS0kZXcUI/AAAAAAAAIAw/MhKhhFbAOoI/s1600/termoloki222.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Y3Cgw9v9mXQ/VVdS0kZXcUI/AAAAAAAAIAw/MhKhhFbAOoI/s1600/termoloki222.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-qdiKLHdiCeU/VVdS8Hwd7KI/AAAAAAAAIA4/8IGwH7OS1Ps/s1600/termoloki%2Bprzed.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-qdiKLHdiCeU/VVdS8Hwd7KI/AAAAAAAAIA4/8IGwH7OS1Ps/s1600/termoloki%2Bprzed.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-F11bwZ0byDg/VVdTC3aAvWI/AAAAAAAAIBA/jJRllG53bWc/s1600/termolokipo2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-F11bwZ0byDg/VVdTC3aAvWI/AAAAAAAAIBA/jJRllG53bWc/s1600/termolokipo2.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-MJyEcsI60oQ/VVdTOHfz8qI/AAAAAAAAIBI/TUecffzLEq8/s1600/termoloki3%2B(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-MJyEcsI60oQ/VVdTOHfz8qI/AAAAAAAAIBI/TUecffzLEq8/s1600/termoloki3%2B(1).jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div>
Przez długi czas zastanawiałam się czy takie wałki termiczne mogą zniszczyć włosy? I wydaje mi się, że częste ich używanie w jakimś stopniu na pewno. Ale... temperatura z jakąś się nagrzewają jest dużo niższa od tej, jaką uzyskujemy np. w prostownicy czy lokówce stożkowej. Poza tym, nie pojawia się taki charakterystyczny "dymek", który jest odparowującą się z włosa parą wodną. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi ;) Mam wrażenie, że bardziej niszczycielskie może okazać się tu utrwalenie fryzury, dlatego wybór lakieru powinien być dobrze przemyślany. Warto również pomyśleć o jakimś spreju zabezpieczającym włosy przed gorącem jeszcze przed samym użyciem wałków. Ja się nie dniach na pewno za czymś takim rozejrzę..., a może coś polecacie? Dajcie znać w komentarzu!<br />
<br />
Ten sprzęt mam od niedawna, więc cały czas się jeszcze uczę jak nakręcać wałki, aby później te włosy były dobrze skręcone, bo mam wrażenie że popełniam parę błędów :)</div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: start;">
<br /></div>
<div>
Myślę, ze ten produkt jest świetną alternatywą dla osób, które tak jak mnie, nie stać na zakup drogich, oryginalnych termoloków. </div>
<div style="text-align: start;">
<br /></div>
<div style="text-align: start;">
<br /></div>
<div style="text-align: start;">
<b>Jeżeli macie jeszcze jakieś do mnie pytania na temat tych wałków, to piszcie w komentarzach, na pewno na wszystkie odpowiem.<br /><br />Skuszone?</b></div>
<div style="text-align: start;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Iv872_a2mNM/VVdTXRPMQJI/AAAAAAAAIBQ/rp5bt23pGd4/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="38" src="http://4.bp.blogspot.com/-Iv872_a2mNM/VVdTXRPMQJI/AAAAAAAAIBQ/rp5bt23pGd4/s320/Untitled.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: start;">
<b><br /></b></div>
</div>
</div>
</div>
JUST.WŁOSYhttp://www.blogger.com/profile/05927175613634918277noreply@blogger.com0